Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W luksusowym Nowym Centrum Łodzi są uwięzieni we własnej kamienicy!

(KZ)
Kamienica przy ul. Składowej 36 znajduje się w samym centrum miasta, tuż przy luksusowych budynkach. Mieszkają w niej bez wody i prądu Marianna i Włodzimierz Kosteccy, współwłaściciele budynku wyglądającego jak po nalocie bombowym.

Kamienica przy ul. Składowej 36 znajduje się w samym centrum miasta, tuż przy luksusowych budynkach. Mieszkają w niej bez wody i prądu Marianna i Włodzimierz Kosteccy, współwłaściciele budynku wyglądającego jak po nalocie bombowym.

Dom jest w rodzinie od trzech pokoleń, wpisany do rejestru zabytków, wybudowany przez dziadka pani Marianny. Ona tu mieszka od urodzenia, mąż od 51 lat.

- Od kilkudziesięciu lat była w lewej ścianie, od podwórka, ogromna wyrwa. Powiększyła się jesienią 2020 r. Wówczas w budynku nie było już żadnych lokatorów, bo wyprowadziło ich miasto. Nie bardzo się tym przejęliśmy, bo mury są mocne, stropy podparte belkami. Nadzór budowlany uznał to za katastrofę. Natomiast dla nas katastrofą były mrozy w styczniu 2021 roku, gdy w budynku popękały rury i cały został zalany. Wówczas, na polecenie nadzoru budowlanego, odłączono nam prąd i wodę – opowiada Włodzimierz Kostecki.

Starali się o mieszkanie od Urzędu Miasta, ale go nie dostali, bo przecież mają kamienicę.

- Tylko w jednej czwartej. Pozostałych współwłaścicieli nigdy na oczy nie widzieliśmy. Sami dbaliśmy o utrzymanie budynku w jak najlepszym stanie – przekonuje pani Marianna.

Miasto chciało też od nich odkupić kamienicę, ale na to trzeba zgody wszystkich właścicieli, a pozostali nie byli w stanie się dogadać. Dlatego Kosteccy uciekając od lejącej się z dachu wody przenosili się z mieszkania na 2 piętrze, na pierwsze piętro, by wreszcie trafić na parter, gdzie strop pokoju jest podparty potężną stalową belką.

- Wodę do picia udaje nam się zdobyć, ale to tajemnica skąd pochodzi. Ogrzewamy się dzięki butli gazowej zasilającej promiennik. Druga butla jest w kuchni, do gotowania. Chociaż nie mamy prądu, to i ten problem udało się rozwiązać. Mamy kilka akumulatorów, które co jakiś czas ładują nam synowie. Zasilamy nimi sznury ledowe w pokoikach. Nawet telewizję oglądamy dzięki prądowi z akumulatora. Tyle, że wystarcza go na wiadomości i prognozę pogody – mówi pan Włodzimierz.

Najbardziej boją się ulewy, bo wówczas woda płynie z góry do samego parteru. Dlatego w mieszkaniu, a także całym domu jest mocno drażniący smród grzyba i wilgoci. Tymczasem nadzór budowlany nakazał małżonkom usunięcie gruzu z zawalonej części budynku, zamurowanie okien i inne czynności związane z katastrofą jaka miała miejsce. Ponieważ nie mają na to pieniędzy, zostali ukarani grzywną w wysokości 3 tys. złotych.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany