Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W łódzkim sądzie trwa proces właściciela zakładu mięsnego i sieci sklepów mięsnych „Zbyszko" oraz stadniny koni

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Trwa proces 62-letniego biznesmena Zbigniewa K., który zasłynął jako właściciel zakładu mięsnego i sieci sklepów „Zbyszko” oraz stadniny koni w Wiączyniu Dolnym (gmina Nowosolna). Prokuratura zarzuciła mu oszustwa na ponad 23 mln zł na szkodę kilkuset pokrzywdzonych. Wśród nich są głównie hodowcy bydła, którym oskarżony nie zapłacił za dostawy. Najbardziej pokrzywdzony stracił 3 mln zł.
Trwa proces 62-letniego biznesmena Zbigniewa K., który zasłynął jako właściciel zakładu mięsnego i sieci sklepów „Zbyszko” oraz stadniny koni w Wiączyniu Dolnym (gmina Nowosolna). Prokuratura zarzuciła mu oszustwa na ponad 23 mln zł na szkodę kilkuset pokrzywdzonych. Wśród nich są głównie hodowcy bydła, którym oskarżony nie zapłacił za dostawy. Najbardziej pokrzywdzony stracił 3 mln zł. Wiesław Pierzchała
Trwa proces 62-letniego biznesmena Zbigniewa K., który zasłynął jako właściciel zakładu mięsnego i sieci sklepów „Zbyszko” oraz stadniny koni w Wiączyniu Dolnym (gmina Nowosolna). Prokuratura zarzuciła mu oszustwa na ponad 23 mln zł na szkodę kilkuset pokrzywdzonych. Wśród nich są głównie hodowcy bydła, którym oskarżony nie zapłacił za dostawy. Najbardziej pokrzywdzony stracił 3 mln zł.

Śledczy: oskarżony zdefraudował 500 tys. euro

Ponadto Zbigniew K., który odpowiada już z wolnej stopy, gdyż sąd nie przedłużył mu aresztu, usłyszał zarzut oszustwa na ponad 2 mln zł na szkodę kontrahenta z Izraela w związku z zawarciem umowy uboju rytualnego zwierząt i dostawy mięsa. Chodzi o to, że firma z Izraela przelała na konto firmy Zbigniewa K. 500 tys. euro. Pieniądze miały iść na poczet zaliczek wypłacanych dostawcom bydła, a zostały użyte na zupełnie inne cele, czyli – jak zaznacza prokuratura – zostały zdefraudowane.

I właśnie ten wątek poruszono wczoraj na rozprawie w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Jako świadek zeznawała bowiem 30-letnia Hadar P. - L., która nawiązała kontakty między Zbigniewem K. a wspomnianym izraelskim kontrahentem Johanem M. Miała ona dużą wiedzę na ten temat, bowiem uczestniczyła w rozmowach i negocjacjach między obu przedsiębiorcami oraz często przebywała w zakładach mięsnych oskarżonego w Bedoniu (gmina Andrespol) pod Łodzią, zwłaszcza wtedy, gdy odbywał się tam ubój rytualny, aby mięso było koszerne.

Świadek: oskarżony nie dotrzymał umowy

Z jej zeznań wyłonił się obraz współpracy między Zbigniewem K. a Johanem M. Ten pierwszy miał dopilnować, aby w jego zakładzie dzienny ubój wynosił 200 – 250 sztuk bydła, z czego 40 procent miały stanowić byki, a 60 procent jałówki. Ten drugi zapewniał zbyt mięsa pośród odbiorców w Izraelu. Według świadka, Zbigniew K. nie dotrzymał warunków umowy, bowiem dzienny ubój wynosił tylko od 60 do 140 sztuk. Efekt był taki, że za każdą brakującą sztukę Johan M. musiał płacić karę umowną swoim izraelskim wspólnikom.

Ponadto Johan M. miał otrzymywać do właściciela sieci „Zbyszko” prowizję w wysokości pięciu procent wartości transakcji, których to pieniędzy nigdy nie dostał. Nic więc dziwnego, że straty Johana M. - jak zaznaczyła świadek – przewyższały zyski. Tym bardziej, że izraelski biznesmen przekazał oskarżonemu depozyt w wysokości 500 tys. euro. Pieniądze te miały być zabezpieczeniem transakcji Zbigniewa K. z hodowcami bydła.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W łódzkim sądzie trwa proces właściciela zakładu mięsnego i sieci sklepów mięsnych „Zbyszko" oraz stadniny koni - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany