W Łodzi złodziej ukradł rower z psem w koszyku. Odpowie za kradzież i jazdę pod wpływem alkoholu

Po godzinie 19 na numer alarmowy zadzwoniła zdenerwowana 63-letnia mieszkanka Łodzi, która zgłosiła kradzież roweru pozostawionego pod sklepem spożywczym przy ulicy Powstańców Wielkopolskich w Łodzi. Z tyłu pojazdu miała zamontowany koszyk w którym znajdował się jej pupil - suczka rasy Yorkshire Terrier. Roztrzęsiona kobieta dodała, że przed nią w kolejce stał młody mężczyzna, który po zrobieniu zakupów wychodząc ze sklepu wsiadł na jej rower i odjechał. Widząc to szybko zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze przejrzeli monitoring, który uwiecznił mężczyznę poruszającego się na skradzionym jednośladzie. Jego wizerunek skojarzył się policjantom z jednym z mieszkańców miasta. Podjęty trop okazał się słuszny. Funkcjonariusze z V Komisariatu Policji wraz z pokrzywdzoną pojechali do wytypowanego mieszkania na Bałutach.

Na korytarzu słychać było drapanie do drzwi, jednak nikt nie odpowiadał. Po chwili na miejsce przyszła 30-latka, która oświadczyła, iż jej partnera nie ma w mieszkaniu. Po otworzeniu drzwi wybiegł pies, który wtulił się w ręce właścicielki.

Podczas przeszukania w jednym z pomieszczeń policjanci odnaleźli skradziony chwilę wcześniej rower. W tym czasie dyżurny miasta zauważył na monitoringu podejrzewanego mężczyznę. Natychmiast przekazał informację drogą radiową interweniującym policjantom, którzy między piętrami na klatce schodowej zatrzymali złodzieja. Był to 33-letni mieszkaniec Łodzi. Amator cudzej własności powiedział stróżom prawa, że wychodząc ze sklepu postanowił się przejechać dlatego wziął pozostawiony tam rower. W chwili popełnienia czynu zabronionego podejrzany miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Jednoślad oraz czworonożny pupil wrócili już do prawowitej właścicielki. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży przedstawiony przez śledczych z II Komisariatu Policji w Łodzi. Odpowie również za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości. Teraz grozić mu może kara pozbawienia wolności do 5 lat. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.