W Łodzi w policyjną zasadzkę wpadł diler handlujący narkotykami
Na Retkini łódzcy policjanci do walki z przestępczością narkotykową urządzili zasadzkę nadilera handlującego marihuaną. Przestępca został zatrzymany po pościgu, podczas którego potrącił autem interweniującego policjanta.
Stój! Policja!
O tym, że mieszkaniec Retkini handluje narkotykami, policjanci dowiedzieli się od jednego z jego klientów. Na dilera zaczaili się przed blokiem, w którym mieszka.
- Gdy podejrzany wsiadł za kierownicę audi stojącego przed jego domem, podeszliśmy do samochodu, żeby wylegitymować mężczyznę. Ten na nasz widok zablokował drzwi i uruchomił silnik - opowiada policjant biorący udział w zatrzymaniu dilera.
Przestępca nie reagował na komendę: „Policja! Otwórz drzwi!” Funkcjonariusze, żeby wyciągnąć go z auta, wybili szybę w drzwiach. Kierowca ruszył wówczas z piskiem opon, potrącając jednego z interweniujących stróżów prawa. Policjanci ruszyli w pościg. Uciekiniera dopadli na al. Wyszyńskiego, w pobliżu posesji nr 47b. Został obezwładniony, zakuty w kajdanki i zaprowadzony do radiowozu.
Funkcjonariusze przeszukali jego mieszkanie. Znaleźli ponad pół kilograma przygotowanej do sprzedaży marihuany i 18 krzaków konopi indyjskich rosnących w namiocie rozstawionym w jednym z pokoi. Były tam też profesjonalne urządzenia do uprawy konopi.
Czytaj na kolejnym slajdzie