W Łodzi ŁKS - Termalica. Kolejny mecz ze spadkowiczem z ekstraklasy

W poniedziałek łodzianie podejmowali Górnika Łęczna i po ciekawym i emocjonującym spotkaniu wygrali 3:2.
Teraz na stadion przy al. Unii przyjedzie inny spadkowicz z ekstraklasy, Termalica Nieciecza. Wydaje się, że jednak w tym przypadku podopiecznych trenera Kazimierza Moskala czeka znacznie trudniejsze zadanie.

Termalica jest w czołówce ligi i po dziewięciu kolejkach ma tylko trzy punkty mniej od łodzian. W minionej serii drużyna prowadzona przez czeskiego szkoleniowca Radoslava Latala (był reprezentantem Czechosłowacji i Czech, zaliczył 58 występów dla swojego kraju, w tym był uczestnikiem Mistrzostw Europy w 1996 roku i 2000 roku) zremisowała na własnym stadionie z Chojniczanką Chojnice, choć do 80 minuty po golach Tomasa Poznara (23, 29) prowadziła 2:0. Pewnym usprawiedliwieniem tej drużyny może być to, że w 65 minucie meczu czerwoną kartkę (za dwie żółte) ujrzał Daniel Pietraszkiewicz i goście zwietrzyli szansę na korzystny wynik. Po bramkach Szymona Skrzypczaka (82) i Tomasza Mikołajczaka (89) wywalczyli ostatecznie punkt.

W przerwie między sezonami w zespole Słoni nastąpiło sporo zmian kadrowych. Trzon drużyny został jednak zmieniony nieznacznie. W zespole najbliższego rywala ełkaesiaków nie brakuje piłkarzy ogranych na wyższym szczeblu, jest także wielu obcokrajowców. Bramki Bruk-Bet Termaliki strzeże zazwyczaj Tomasz Loska, a więc były golkiper m.in. Górnika Zabrze, w defensywie mamy Wiktora Biedrzyckiego, Artema Putiwcewa czy Nemanję Tekijaskiego. Za liderów drugiej linii uznać można Michala Hubinka i Adama Radwańskiego (dobrze znanego z występów w Widzewie), a w ataku bardzo groźni są Muris Mesanović i Tomas Poznar.