Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi jest coraz więcej sercowców

Magda Szrejner
Włodzimierz Szymański przejdzie w szpitalu im. Sterlinga kompleksowe badania serca
Włodzimierz Szymański przejdzie w szpitalu im. Sterlinga kompleksowe badania serca fot. Piotr Kamionka
Lekarze alarmują: chorują coraz młodsi Co drugi dorosły Polak albo sam ma kłopoty z sercem, albo na choroby układu krążenia cierpi ktoś z jego najbliższej rodziny - wynika z badania OBOP.

Co drugi dorosły Polak albo sam ma kłopoty z sercem, albo na choroby układu krążenia cierpi ktoś z jego najbliższej rodziny - wynika z badania OBOP. W Łodzi statystyki są jeszcze bardziej dramatyczne. Według danych zgromadzonych przez Wydział Zdrowia Publicznego UMŁ, śmiertelność z powodu chorób serca jest w Łodzi bardzo duża i stanowi ponad 43 proc. wszystkich zgonów. Kardiolodzy alarmują, że ich pacjentami stają się coraz młodsze osoby. Dlatego w całej Polsce ruszył program informacyjny "Serce na nowo". Jego organizatorzy chcą dotrzeć do jak największej liczby młodych ludzi, chorujących lub zagrożonych chorobami układu krążenia, i przekonać ich, że z chorym sercem można aktywnie żyć.

- Nasi eksperci przygotowali pięć porad, które pomogą utrzymać zdrowie i kondycję serca w pracy oraz w czasie wolnym - mówi Weronika Nowak, jedna z osób odpowiedzialnych za nagłośnienie założeń kampanii. - Po pierwsze namawiamy do nierezygnowania z aktywności, mówimy, że osoby cierpiące na serce mogą być tak samo wydajnymi pracownikami. Poza tym gorąco zachęcamy do regularnego uprawiania sportu oraz rezygnacji z jedzenia fast foodów.

Łódzcy kardiolodzy potwierdzają, że coraz częściej ich pacjentami stają się młode, nawet niespełna trzydziestoletnie osoby.

- Obserwujemy, że wzrasta ilość schorzeń kardiologicznych - mówi docent Jerzy Krzysztof Wranicz, kardiolog ze szpitala klinicznego im. Sterlinga w Łodzi. - Wśród nich, niestety, pojawiają się coraz młodsze osoby.

Docent Wranicz mówi, że przyczyną chorób serca w młodym wieku bardzo często jest urbanizacja stylu życia, czyli siedząca praca, brak czasu na uprawianie sportu, jedzenie w pośpiechu.

- Najważniejsza jest profilaktyka - uważa kardiolg. - Im lepiej i zdrowiej żyjemy, tym ryzyko zachorowania maleje. Problem w tym, by pacjenci chcieli przestrzegać wskazówek lekarzy.

W Łodzi pacjentów poradni kardiologicznych co roku przybywa. Kolejki do specjalistów wydłużyły się tak, że aby dostać się po raz pierwszy na wizytę do specjalisty, trzeba czekać w kolejce od kilku miesięcy nawet do roku.

Dlaczego jesteśmy miastem sercowców? Specjaliści od zdrowia publicznego uważają, że statystyki mówią same za siebie. Mamy starzejącą się populację, w której dużo osób żyje w ubóstwie. Poza tym palimy i pijemy więcej niż mieszkańcy innych dużych miast. W Łodzi nałogowo pali 29 procent kobiet, podczas gdy średnia dla Polski wynosi około 19 proc. Mamy też dwa razy więcej osób, które spożywają alkohol w większych ilościach i częściej niż poznaniacy czy olsztynianie. Efekt? W porównaniu z mieszkańcem Helsinek, Paryża przeciętny łodzianin żyje o 8-10 lat krócej, a 26 proc. łodzian nie dożywa 65. roku życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki