W Łodzi auto zostało kompletnie rozbite. Kilka miesięcy później trafiło jako „bezwypadkowe” za 175 tys. zł. Tak działają oszuści
Tymczasem podczas wypadku bmw z ogromną siłą wbiło się w słup sygnalizacji świetlnej. Cały przód samochodu został rozbity.
– Wrak został sprzedany na aukcji internetowej za 60 tys. zł w kwietniu tego roku – mówi spółki, w której samochód był leasingowany. – Co się z nim działo później, już nie wiemy.
Ale osoby z branży motoryzacyjnej nie mają wątpliwości.
– Im droższy samochód i przy okazji popularny, a bmw takie właśnie jest, tym więcej można na nim zarobić – mówią handlarze. – „Rozbitek” trafia do warsztatu, a specjaliści go reanimują – potrafią zespawać jedno auto z trzech rozbitych. W tym przypadku na kupno części, ich wymianę i przygotowanie bmw do sprzedaży mogli wydać od 50 do 80 tys. zł. Jak łatwo obliczyć, gdy w końcu znajdzie się kupiec na bezwypadkowe i zadbane bmw, można na nim zarobić ponad 50 tys. zł. Taki numer to złoty interes.
Niewiele brakowało, by feralne bmw kupił pan Artur z Poznania.
– Szukaliśmy bmw x5 – mówi mężczyzna. – Ten wydawał się idealny: dobra cena, ładnie utrzymany, bardzo bogate wyposażenie. Tylko przebieg 25 tys. km, jak na 3-latka, wydawał nam się trochę mały i podejrzewaliśmy, że licznik był cofnięty. Dlatego zaczęliśmy dokładnie sprawdzać ten samochód. Prywatnymi kanałami dotarliśmy do osoby, która znała przeszłość tego auta. Gdy zobaczyliśmy zdjęcia z wypadku na stronie expressilustrowany.pl, zdębieliśmy. Przecież to oszustwo, które może mieć tragiczne skutki na drodze.
Czytaj, zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach