Już dziś wiadomo, że taki styl zupełnie nie jest efektywny na pierwszoligowych boiskach.
Przekonaliśmy się o tym podczas spotkania ełkaesiaków z GKS Tychy. Łodzianie niemalże dwa razy częściej atakowali, skonstruowali 71 akcji na przedpolu GKS Tychy oraz zaliczyli aż 65-procentowe posiadanie piłki.
Nic z tego jednak nie wynikało, bo GKS popisał się celnością uderzeń na poziomie 63 procent, a trzy z siedmiu takich strzałów dały efekt w postaci bramki.
Tym samym ełkaesowska tiki-taka jest nieskuteczna, bowiem wszyscy mają już na nią receptę!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?