Taka deklaracja padła już wielokrotnie, ale zawsze można to po raz kolejny uwypuklić. Czasem można bowiem odnieść wrażenie, iż niektórzy w klubie z al. Unii mają kłopoty z pamięcią.
Umówmy się remis 0:0 w Tomaszowie Mazowieckim z Lechią nie jest złym wynikiem. Tamtejszy obiekt nie jest przecież miejscem, gdzie się łatwo i przyjemnie wygrywa.
Ale jest też druga strona medalu. Dla podopiecznych trenera Roberta Szwarca ten punkt nie ma wielkiej wartości. W końcu ŁKS zajmuje szóste miejsce w tabeli i musi gonić ścisłą czołówkę.
Okazja ku temu nadarzy się w niedzielę. O godz. 14.30 ełkaesiacy rozpoczną bowiem przy al. Unii mecz z liderem,Sokołem Aleksandrów Łódzki. Gospodarze muszą wówczas udowodnić, że ich cel jest realny. A to oznacza, że interesuje ich tylko zwycięstwo.
W starciu o punkty oba zespoły rywalizowały poprzednio 22 sierpnia ubiegłęgo roku. W Aleksandrowie Sokół zwyciężył 2:0 (0:0) po golach współlidera klasyfikacji najskuteczniejszych snajperów Michała Michałka (58) i Oskara Osowskiego (62, karny). Ciekawe, że długo to goście (prowadzeni wówczas przez Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego) mieli tzw. optyczną przewagę. Niestety, nic z tego nie wynikło.
W inauguracyjnej kolejce wiosny aleksandrowianie również zremisowali bezbramkowo (z Pilicą Białobrzegi u siebie), co było wielkim rozczarowaniem dla fanów drużyny.
Od wczoraj można już nabyć wejściówki na to spotkanie. Ełkesiacy liczą na wsparcie kibiców. To faktycznie jest coś, co może dodatkowo pomóc temu zespołowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]