Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ŁKS ewidentnie zabrakło radości z gry

Jan Hofman
Piłkarze ŁKS nie zachwycili w drugoligowym debiucie, remisując 0:0 z ROW Rybnik. Jeśli nie nastąpi radykalna poprawa, to trudno będzie myśleć o sukcesach tej drużyny.

Zazwyczaj beniaminki, i to bez względu na ligę, w której występują, rozpoczynają rozgrywki z wysokiego C. Często drużyna niesiona olbrzymim entuzjazmem, głodem wielkiej piłki i dopingiem własnych widzów, prezentuje się znacznie lepiej od swoich teoretycznych możliwości. Start nowych rozgrywek jest dla piłkarzy bodźcem do wspinania się na sportowe szczyty, demonstrowania czegoś, co później trudno już będzie powtórzyć. Ten pierwszy raz jest niebywały, niepowtarzalny, czarodziejski. Niestety, w ŁKS nie mieliśmy tej radości z gry. Drużyna jakby wystraszona tego, że przyszło jej walczyć na wyższym poziomie, skupiła się na tym, by nie przegrać. W ŁKS nie zauważyliśmy odrobiny szaleństwa, bez którego nie da się odnosić sportowych sukcesów. Poprawność, kunktatorstwo i wyrachowanie zabiły w ŁKS piękno futbolu. Bez wątpienia zabrakło w drużynie z al. Unii dyrygenta, zawodnika, który miałby wizję, a przede wszystkim umiejętność prowadzenia ataków łódzkiego zespołu. Co prawda na lewej stronie pomocy Piotr Pyrdoł wiele biegał i wprowadzał spore zamieszanie w szeregach obronnych rywala, ale bez aktywnego wsparcia kolegów nie mógł wiele zdziałać. Więcej spodziewaliśmy się po grze Patryka Bryły. W tym meczu była aż nad wyraz chaotyczna, co przekładało się na dużą liczbę strat własnych. Zupełnie niewidoczna była pierwsza linia ełkaesiaów. Na pewno więcej można było oczekiwać od Jewgena Radionowa. Pewnie Ukrainiec przekonał się na własnej skórze, że trzecioligowe nawyki nie mają już racji bytu w klasie, w której przyszło mu obecnie rywalizować. Trzeba zrobić krok w przód, zagrać dynamiczniej i z większym polotem. Siły ataku ŁKS nie poprawił też Łukasz Zagdański. Trener ma nad czym myśleć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany