Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W dzień nauczyciel, w nocy królowa sceny

Agnieszka Gospodarczyk
Grzesiek własnoręcznie wykonuje sceniczny makijaż -- wybiera mocne, nasycone kolory cieni do powiek i szminek.
Grzesiek własnoręcznie wykonuje sceniczny makijaż -- wybiera mocne, nasycone kolory cieni do powiek i szminek. Maciej Stanik
Grzegorz jest 36-letnim, przystojnym, zielonookim, muskularnym szatynem. Od poniedziałku do piątku pracuje jako nauczyciel w jednej z łódzkich szkół średnich. W sobotni wieczór zakłada rajstopy, szpilki, perukę i falbaniastą suknię z epoki, by bawić setki łodzian jako Drag Queen -- Lady Brigitte.

Pod maską drag queen

Zanim Grzegorz został nauczycielem, marzył o łódzkiej Filmówce. - Nie zdałem egzaminów, więc zrezygnowałem i stworzyłem swoje drugie, artystyczne ja -- Lady Brigitte -- mówi. -- Nie żałuję. Występy na scenie to moja pasja. Nie da się opisać uczucia, gdy setki, a czasem nawet tysiące ludzi mnie oklaskują! Zapominam wtedy o stresie i wysiłku jaki muszę włożyć w uprawianie tego hobby. Trema szybko mija, a ja zaklinam szarą rzeczywistość, porywając tłum do zabawy. Lady Brigitte występuje nie tylko na scenie łódzkiego klubu przy ul. Gdańskiej, gdzie spotykają się ludzie różnych orientacji seksualnych. Jest stałą bywalczynią klubów w całej Polsce.

Grzesiek własnoręcznie wykonuje sceniczny makijaż -- wybiera mocne, nasycone kolory cieni do powiek i szminek.

- Choć w branży jestem popularna, nie udaje mi się utrzymać z gaży za występy -- mówi Lady. -- Czasem zarobię 400 zł, bywa, że dostanę też 2 tys. zł za jeden wieczór. Stawki zależą od rodzaju i długości show oraz miejsca i liczby gości. Brigitte sama przygotowuje swój makijaż, a stroje szyje jej zaprzyjaźniona Drag Queen z Warszawy albo łódzka krawcowa. Lubi bogate, można by rzec, barokowe dodatki: pióra, wachlarze, cekiny, nakrycia głowy, peruki, koronki. Zakupy robi przez internet, ale również w zwykłych galeriach handlowych. - Czasem ekspedientki dziwnie patrzą, gdy zabieram do przymierzalni sukienkę albo buty na wysokim obcasie, ale już do tego przywykłam i staram się ignorować ich chichot - opowiada gwiazda nocnych klubów.
Agnieszka Gospodarczyk

Więcej w dzisiejszym wydaniu Expressu Ilustrowanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany