- Za zjazdem do sanatorium „Matsesta” przejedź most i zjedź w prawo. Później skręć ostro w lewo i znowu w prawo. Będzie tam zielona brama jakiegoś hotelu. Jak będziesz miał szczęście, to strażnik cię przepuści. Ja nie miałem, więc musiałem jechać na około. Błądziłem z taksówkarzem pół godziny - tłumaczył Piotr, który na urlop do Soczi przyjechał z Moskwy. Lekko zdegustowany przeszkodami, ale zadowolony, bo ściskający magnes z podobizną dyktatora Związku Radzieckiego.
Naszym szczęściem przy szlabanie jest akredytacja FIFA, dzięki której nie tylko on patrzy przychylniej. Trochę jazdy pod górę i między drzewami przebija się potężny budynek. Gdyby jednak ktoś nie wiedział, że tu stoi, mógłby nie zwrócić na niego uwagi.
Specjalnie pomalowany na zielono, by był niewidoczny z lotu ptaka. Stalin początkowo bywał tu ponoć rzadko, ale dacza spodobała mu się na tyle, że stała się jego ulubioną z wielu, które miał w Związku Radzieckim. Dziś możemy w niej obejrzeć pięć pomieszczeń (z kilkunastu, w większości przeznaczonej komercji) - sale posiedzeń, do gry w szachy, ze stołem bilardowym, basen i salę kinową z rodzinnymi zdjęciami.
W niej za ciężkim biurkiem siedzi woskowa figura Stalina, zrobiona krótko po jego śmierci w 1953 r. To ma tłumaczyć fakt, że postać jest trochę mniejsza niż dyktator w swoich najlepszych latach. Poza tym, jak spędzał czas, nie dowiemy się, czego dokonał. Zresztą dla Piotra to bohater, który zakończył drugą wojnę światową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce