Śmieszne życzenia noworoczne SMS
Horoskop 2015. Horoskop dla wszystkich znaków zodiaku
- Nagrania pochodzą z kilkudziesięciu kamer – mówi portalowi GazetaWroclawska.pl rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus. - Niektóre z nich zamontowano w prywatnych pokojach. Owe pokoje to miejsca na indywidualne spotkania klientów z tancerkami, pracującymi w klubie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że na taśmach jest nie tylko taniec, ale i intymne sceny z udziałem klientów klubu. Prokuratorzy tłumaczą, że nagrania były dokonywane z ukrycia i każdy sfilmowany człowiek to ofiara przestępstwa. Dokładnie tego samego, które dotyczy głośnej „afery taśmowej” z nagrywaniem rozmów polityków w znanej warszawskiej restauracji. Przestępstwo to ściganie jest jednak na wniosek pokrzywdzonej osoby.
Dlatego śledczy chcą dotrzeć do bohaterów nagrań. Prokuratura i policja będą przeglądać filmy nagrane w klubie Cocomo. Jeśli ktoś zostanie rozpoznany i zidentyfikowany, śledczy zgłoszą do niego, przesłuchają i zapytają czy chce złożyć wniosek o ściganie autorów nagrań.
Jeśli odmówi, w tym wątku sprawa nie będzie prowadzona. Goście wrocławskiego lokalu – nagrania pochodzą z września i października 2014 roku – sami też mogą się zgłaszać do Prokuratury Rejonowej Stare Miasto. Taśmy zabezpieczono w klubie Passion 24 października podczas przeszukania w sprawie jednego z klientów, który miał zostać oszukany. Poszedł do nocnego klubu, w pewnym momencie stracił świadomość. Gdy ją odzyskał, zorientował się, że z jego bankowego rachunku zniknęło kilkanaście tysięcy złotych.
Sieć klubów nocnych Cocomo działała w całej Polsce. O sytuacjach, w których ludzie tracili tam spore pieniądze, nie pamiętając okoliczności, głośno jest od wielu miesięcy. Wrocławski przypadek to pierwszy, jakim zajmuje się prokuratura. Podczas przeszukania klubu znaleziono ukryte kamery i pochodzące z nich nagrania. Ale to nie wszystko. Były też fiolki z nieznaną substancją. Będzie badana przez ekspertów. Być może wyniki badań wyjaśnią, skąd brały się sytuacje utraty świadomości przez klientów klubu. Ale to nie wszystko.
Znaleziono też w Passion kilkaset butelek nielegalnego alkoholu. Sieć Cocomo miała we Wrocławiu dwa kluby. Później zmieniły nazwę. Jeden to Princess, drugi Passion. Oba zatrudniają tzw. „selekcjonerki” czyli młode kobiety spacerujące po Rynku z kolorowymi parasolkami i zachęcające klientów do odwiedzenia lokalu. We wrocławskim Passion - kilka dni przed historią z oszukanym na kilkanaście tysięcy złotych klientem – wydarzyła się tragedia. Doszło do bójki pomiędzy ochroniarzem a dwoma gośćmi.
Uderzony w głowę mężczyzna upadł tak nieszczęśliwie, że uderzył się o podłogę i po kilku dniach zmarł w szpitalu. Igor W. - ochroniarz – został oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Za ukrytą kamerę grozi więzienie Art 267 paragraf 3 Kodeksu Karnego przewiduje karę do dwóch lat więzienia dla kogoś „kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.”
Życzenia noworoczne i sylwestrowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Joanna Kurowska pozuje do selfie na POGRZEBIE. "Gdzie się podziała przyzwoitość?"
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!