W bydgoskich WZL 2 trwają testy dronów w ramach programu "Orlik". Mają być gotowe do końca roku

Wojsko podpisało umowę na kolejne drony rozpoznawcze. Do Wojska Polskiego ma trafić 28 polskich bezzałogowców FlyEye. W ramach umowy armia ma dostać ponad 1600 dronów FlyEye.

17 kwietnia 2024 roku w siedzibie polskiej firmy zbrojeniowej WB Electronics w Ożarowie podpisano umowę na dostawy 7 zestawów dronów rozpoznawczych FlyEye wraz ze stacją kontroli, niezbędnym dodatkowym wyposażeniem, usługą szkolenia oraz wsparcia. Dostawy mają być zrealizowane w 2024 roku.

Najważniejszym elementem bezzałogowca jest ruchoma głowica umieszczona pod kadłubem. Pozwala ona na obserwację przy pomocy kamery telewizyjnej albo termowizji. Płatowiec to kompozytowa konstrukcja maszyna jest napędzana silnikiem elektrycznym, co sprawia, że BSP jest lekki oraz bardzo trudny do wykrycia. Dzięki dużej odporności na zakłócenia dron używany jest do namierzania systemów obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Umowa na 7 zestawów - po 4 drony w każdym - jest już kolejną umową na dostawy FlyEye dla WP. Zakup zaledwie 7 z ponad 400 zestawów może budzić zdziwienie, ale - jak uspokaja Władysław Kosiniak-Kamysz - Minister Obrony Narodowej - nie jest to ostatnia umowa na FlyEye w tym roku.

Z systemu FlyEye korzystają m.in. od 2019 roku Wojska Obrony Terytorialnej i Straż Graniczna. Na koniec 2023 roku operatorzy Grup Rozpoznania Obrazowego WOT, grup BSP i sekcji bezpieczeństwa lotów wykonali 6000 godzin nalotu.

Przypomnijmy, że Polska Grupa Zbrojeniowa, Pit-Radwar oraz Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 w Bydgoszczy realizują projekt "Orlik". Zamówienie obejmuje wyprodukowanie 8 zestawów systemu BSP o unikalnych możliwościach rozpoznawczych dotyczących pozyskiwania informacji na szczeblu taktycznym. Wartość umowy to 789,7 mln zł.

- Obecnie drony, wyposażone w sprzęt rozpoznania obrazowego, wykonują regularne loty testowe. Wykonywane są prace zwiększające funkcjonalność operacyjną systemu - jest to proces iteracyjny. Należy zauważyć, że sprzęt zanim trafi do użytkownika jest gruntownie testowany na każdym etapie prac i w różnych warunkach terenowych i atmosferycznych. Testy są naturalnym i ważnym elementem w procesie powstania nowych produktów i mają potwierdzić prawidłowość zastosowanych rozwiązań lub wykazać ewentualne nieprawidłowości. W ramach prowadzonych testów potwierdzamy spełnienie kolejnych wymagań określonych przez zamawiającego. Dążymy do wdrożenia systemu BSP do SZ RP w tym roku - stwierdza Beata Perkowska, rzecznik Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Projekt, który realizuje konsorcjum spółek PGZ zbudował kompetencje, których nie było lub były ograniczone - w momencie uruchamiania projektu "Orlik", nie było w Polsce doświadczeń z projektów zakończonych wdrożeniem do produkcji BSP o masie około 150 kg. Efekty tego będą widoczne po wdrożeniu dronów i w latach kolejnych.

Jak podkreśla Perkowska, zadaniem PGZ jest dostarczyć zamawiającemu produkt najlepiej służący podniesieniu poziomu bezpieczeństwa żołnierzy RP. - Staramy się to zadanie wykonać jak najlepiej, biorąc pod uwagę, w porozumieniu z zamawiającym, zmianę terminu dostaw - mówi. - Istotne jest wykorzystanie wszelkich wniosków mogących służyć wprowadzeniu wartościowych rozwiązań podnoszących walory proponowanego sprzętu, na co pozwala uwzględnienie doświadczeń ukraińskich.