W bazie łódzkiego pogotowia uwalniają od koronawirusa. Zobaczcie jak wygląda odkażanie i dezaktywacja substancji szkodliwych
Opisanym tu zabiegom musi się poddać załoga każdej karetki, która przekazała pacjenta z podejrzeniem zakażenia lub zakażeniem koronawirusem w szpitalu Biegańskiego lub szpitalu jednoimiennym w Zgierzu.
Gdy chory zostaje w rękach lekarzy ratownicy nie zdejmując kombinezonów ochronnych jadą autem na Warecką. Samochód wjeżdża do garażu znajdującego się w strefie brudnej gdzie załoga wysiada i przechodzi do śluzy. Ratownicy po kolei stają na macie gdzie są równomiernie spryskiwani z każdej strony środkiem dezynfekacyjnym. Następnie opuszczają śluzę wchodząc kolejno do każdego z dwóch basenów po to, aby płyn ściekł z ich ubrań ochronnych nie niszcząc środowiska; w drugim aby zdjąć kombinezon.
- Odzież ochronna pakowana jest do szczelnych beczek i przekazywane do utylizacji – wyjaśnia Adam Stępka, ratownik, rzecznik prasowy łódzkiego pogotowia. - Po jej zdjęciu obsługa karetki myje ręce specjalnym środkiem na bazie alkoholu i może udać się do pawilonu socjalnego.
>>>