Uwięzieni lokatorzy! (zdjęcia)

Budowlańcy walą młotami, zbijając tynki na klatce schodowej. Ustawiają rusztowania, pod którymi przeciskają się przestraszone dzieci i bezradni dorośli.

- Nie wychodzę z domu, bo boję się, że potknę się o drabinę i przewrócę - skarży się 86-letnia Adela Pietruszkowa. Urząd Miasta przyznał jej wprawdzie nowe mieszkanie, ale może je zasiedlić dopiero w czerwcu, bo administracja jeszcze go nie wyremontowała.
Wielu lokatorów ma problemy z oddychaniem.

- Moja 9-letnia córka jest uczulona na kurz, a klatka jest cała zapylona. Ania trafiła do szpitala - opowiada inna lokatorka. - Nie dostaliśmy jeszcze żadnej propozycji mieszkania.
Alergikami są także Ola i Adaś, dzieci Anny Gliszczyńskiej. Oni też chętnie by się wyprowadzili, ale miasto nie dało im takiej możliwości. Inny lokator, pan Artur, po klatce chodzi z inhalatorem.
- To wszystko jest robione na wariackich papierach - denerwuje się Kasia Soczyńska.
- W grudniu wypowiedziano nam umowy najmu, a już w marcu rozpoczęto remont budynku. Nie czekano, aż dostaniemy mieszkania.