Uważajcie na Cyganki! Wróżą w parku, przepowiednie od 20 zł wzwyż

- Chłopcze, widzę, żeś zestresowany, ale serce masz dobre, a oczy mądre - rozpoczęła wróżka. - Wiele dobroci, ale i wiele bólu będzie cię czekać. Chcesz poznać przyszłość? Połóż na swojej prawej ręce banknot i wyciągnij ją przed siebie.
Na ręku kładę 10 zł i posłusznie wyciągam dłoń.
- Pomyśl sobie o dwóch marzeniach, które chcesz, żeby się spełniły - mówi kobieta. - Czy już? - dopytuje po sekundzie?
Potakuję twierdząco głową. Cyganka zdejmuje z mojej dłoni 10 zł i chowa do kieszeni.
- Nie jesteś związany z żadną kobietą... - zaczyna.
Przerywam jej natychmiast mówiąc, że mam żonę i dziecko.
- Faktycznie widzę kobietę, bardzo cię kocha i ty ją też - mówi.
Dodaje jeszcze, że czekają mnie podróże i dobre życie. Nie zawsze będę miał jednak szczęście. Na koniec pyta, czy jestem gotów na ostatnią wróżbę. Jeżeli tak, to muszę na ręku położyć monetę. Wybieram 2 zł.

- Eleus, Papeleus, co ma się zdarzyć, niech się zdarzy, nie na dzień, ale na całe życie - mruczy, kreśląc dwuzłotówką znak krzyża na mej dłoni.
Po czym powtarza jak litanię, że kobietę mam wspaniałą, że bardzo mnie kocha i ja ją też. Na koniec każe mi na dłoni położyć kolejny banknot. Znów daję 10 zł. Cyganka wypowiada magiczne zaklęcia i kreśli znak krzyża, po czym informuje mnie, że czekać mnie będzie wspaniałe życie i że żona mnie kocha, po czym chowa 10 zł do kieszeni...
- Na wróżby dają się najczęściej namówić osoby niepewne swej sytuacji życiowej - tłumaczy Zbigniew Kocik, psycholog. - Cyganki mają wspaniałe techniki. W rozmowie bacznie go obserwują, zwracając uwagę na to, co i jak mówi, jak jest ubrany, czy ma na palcu obrączkę... Analizują te informacje i na ich podstawie przekazują to, co chcielibyśmy usłyszeć.