Uwaga, złodziej! Mieszkańcy Karolewa walczą z włamywaczami do samochodów

Jeden z lokatorów sfotografował z okna mężczyznę, który w biały dzień włamywał się do auta. Na drzwiach klatek schodowych bloków pojawiły się ogłoszenia ostrzegające przed złodziejem, opatrzone jego zdjęciami.

"Poniższa menda zrobiła rajd po parkingach naszego osiedla" - pisze autor ogłoszenia. "Podchodząc do kolejnych samochodów wybijał szyby, uszkadzał karoserię, próbował łamać zamki. (...) Policja nie zrobiła w tej sprawie NIC. (...)".

Właściciel srebrnego opla vectry, który parkuje auto na osiedlowej uliczce, mówi, że skradziono mu lusterka. - W nocy złodzieje okradli auto sąsiada - dodaje właściciel skody octavii. - Zginął drogi kombinezon motocyklowy i narzędzia. Jedna z mieszkanek opowiada, że przed drzwiami kobiety, która odważyła się zwrócić uwagę złodziejom, bandyci rozrzucili gazety i je podpali. Puścili także z dymem deski złożone pod schodami do piwnicy.

- Gdy zapadnie zmrok, boję się nawet wynieść śmieci. Kiedyś po zmierzchu napadł na mnie pijany chuligan. Chciał pieniędzy na wódkę. Ledwo udało się mi uciec do domu - skarży się starsza lokatorka.
Mieszkańcy mówią, że wielokrotnie prosili policję o pomoc. Tymczasem podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji wyjaśnia: "Zarówno dzielnicowy, jak i III Komisariat KMP nie był informowany o przytaczanych zdarzeniach. (...) Administratorka podczas rozmowy z policjantami oświadczyła, że na terenie osiedla nie odnotowuje zwiększonej ilości zdarzeń. Nie informowała również o żadnych nadzwyczajnych zdarzeniach lub informacjach od mieszkańców osiedla".

Lepsze rozeznanie ma straż miejska. - Dotarły do nas te sygnały. Na osiedlu pojawiły się nasze patrole. Monitorujemy osiedle także w nocy. Niestety, ze względu na inne zadania nie tak często, jak w dzień - mówi Leszek Wojtas ze Straży Miejskiej w Łodzi.