Przyzwyczailiśmy się do dziur oznakowanych i ogrodzonych, przy których nie widać, by ktokolwiek coś robił. Jednak w miniony weekend na ul. Wólczańskiej, jadąc od Górniaka do centrum tuż przed ul. Wróblewskiego, kierowców zaskakiwał znak nakazujący objazd wykopu z lewej strony, czyli... pod prąd, chociaż do dyspozycji mieli także prawy pas. Okoliczni mieszkańcy twierdzili, że ktoś pewnie znak przekręcił, bo wierzyć im się nie chciało, że tak zamontowali go pracownicy zakładu wodociągów...