– Uspokajam wszystkich odra nie jest tak groźna jak powszechnie się sądzi, umiera jeden chory na tysiąc przypadków – mówi dr Piotr Krawczyk, kierownik izby przyjęć chorób zakaźnych i dermatologicznych w szpitalu im. Biegańskiego. – My bardziej obawiamy się grypy i apelujemy, żeby się na nią szczepić.
Do poradni zgłosił się w środę pacjent skierowany tam przez lekarza pierwszego kontaktu w jednej z pod łódzkich miejscowości. Mężczyzna z podejrzeniem odry przyjechał na badania autobusem podmiejskim. Na szczęście miał tylko alergię. Gdyby był chory na odrę zaraziłby wszystkich pasażerów. Drugi przypadek bada Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Zgierzu. Wirus odry podejrzewa się u mieszkanki Aleksandrowa Łódzkiego, która pracuje w Łodzi.
Wyniki mają być znane za kilka dni. Tymczasem w całej Polsce ruszyła akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawodawczym „Szczepimy bo myślimy”, który ma wprowadzić obowiązkowe szczepienia ochronne dla dzieci uczęszczających do publicznych przedszkoli. Zgodnie z nią dzieci niezaszczepione zgodnie z kalendarzem szczepień nie będą mogły dostać miejsca w przedszkolu lub żłobku co ma zapobiegać ewentualnym epidemiom.
–Musimy mieć ich 100 tysięcy – mówi Marcin Gołaszewski z Nowoczesnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?