Na parkingu działają zwykle w parach. Podchodzą z perfumami w ręku. Zaczynają od 100 zł za butelkę. Szybko jednak zmniejszają cenę. W przypadku całkowitego braku zainteresowania oferują butelkę za... 20 zł.
Są mocno natarczywi. Klientom, którzy wózkiem jadą z zakupami, potrafią włożyć do niego opakowania z fiolkami.
- Tanie perfumy, oryginalne, dobra cena, w Galerii są drogie, ja mam za 100 zł - namawiają do kupna.
Perfumy trzymają w bagażniku skody felicji, którą jeżdżą. Pojawiają się zwykle na kilkadziesiąt minut. W niedzielę działali m.in. na parkingu Tesco na Widzewie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?