Ustalono tożsamość mężczyzny, który spadł do tunelu i tam został potrącony przez samochód. To najpewniej była pomyłka...

- Zmarły mężczyzna to prawdopodobnie 24-letni obywatel Ukrainy, który od dwóch lat przebywał w Polsce. Są to jednak ustalenia wstępne, które wymagają potwierdzenia. - informuje Krzysztof kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Czekamy na wyniki sekcji zwłok i wyniki badań szczegółowych.

24-latek wracał ze spotkania towarzyskiego... Nie miał przy sobie dokumentów. Sekcja zwłok wykaże, czy był trzeźwy oraz co było przyczyną jego śmierci - upadek z wysokości czy potrącenie

Moment wypadku zarejestrowała kamera monitoringu miejskiego. Na nagraniu widać wyraźnie wizerunek pieszego i moment, gdy pokonuje al. Piłsudskiego (na odcinku pomiędzy ul. Sienkiewicza i ul. Piotrkowską) w miejscu niedozwolonym, przeskakuje przez betonowy murek i spada. Nieoficjalnie wiadomo, że kamera zarejestrowała chwilę zachwiania mężczyzny po pokonaniu barierki. Co może oznaczać, że dopiero wtedy zauważył, że nie ma w tym miejscu drogi...
Jak twierdzi prokurator Kopania, śledczy biorą pod uwagę wszystkie hipotezy. Także tę, że mężczyzna chciał w ten sposób targnąć się na własne życie.

Wysokość tunelu w tym miejscu wynosi 7 metrów i można ją porównać do wysokości drugiego piętra. Nie wiadomo, czy mężczyzna zginął od upadku z wysokości (przyczynę śmierci ujawni zlecona sekcja zwłok), ale z pewnością już wtedy nie ruszał się. Po dwóch, trzech minutach na ciało mężczyzny najechała jadąca w kierunku Widzewa taksówka (renault laguna). 47-letni kierowca nie miał szans zahamować. W taksówce było dwóch pasażerów.