Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy ,,powiększyli'' mieszkanie! Ma być pięć metrów, to jest...

(izj)
Joanna Pietras mieszka wraz z dwójką dzieci na 13,80 mkw.
Joanna Pietras mieszka wraz z dwójką dzieci na 13,80 mkw. Łukasz Kasprzak
Joanna Pietras mieszka z dwójką dzieci na 13,80 mkw. (tak jest zapisane w umowie najmu zawartej z miastem) w komunalnej kamienicy przy al. Politechniki 26.

Ponieważ zgodnie z przepisami na osobę musi przypadać co najmniej pięć metrów (czyli w sumie powinno być minimum 15), a sąsiednie lokum o powierzchni około 20 mkw. właśnie się zwolniło, pani Joanna napisała do magistratu prośbę o zamianę. Wtedy dowiedziała się, że jej mieszkanie "urosło" o dodatkowe 2,63 mkw. Urzędnicy doliczyli do niego bowiem powierzchnię wspólnego korytarza, prowadzącego do obu lokali.
- Mieszkanie przy al. Politechniki dostałam od miasta w 1998 r., po opuszczeniu domu dziecka - opowiada pani Joanna. - Ale wtedy miałam tylko jedno dziecko.

Teraz pani Joanna mieszka z 14-letnim synem Dominikiem i prawie 2-letnią córką Mają. By nieco zwiększyć powierzchnię M, zbudowała antresolę, na której śpi jej syn. Kiedyś odrabiał także lekcje przy wstawionym tam biurku, ale już się nie mieści.
- W mieszkaniu nie mamy ani łazienki, ani toalety, ani nawet dostępu do wody - mówi pani Joanna. - Kran jest na korytarzu, który nie wiedzieć czemu doliczono do mojego mieszkania.
Pracownicy magistratu w odpowiedzi na prośbę lokatorki o zamianę mieszkań stwierdzili, że "brak jest podstaw prawnych do rozpatrzenia wniosku zgodnie z Pani życzeniem", bo "powierzchnia mieszkalna w zajmowanym przez Panią lokalu, przypadająca na jednego członka gospodarstwa domowego wynosi 5,48 mkw".
- Przecież ja nie mieszkam na tym korytarzu - oburza się pani Joanna.

Marcin Masłowski, p.o. rzecznik prasowy prezydenta Łodzi, nie był w stanie wczoraj wyjaśnić, dlaczego do metrażu mieszkania pani Joanny wliczono wspólny korytarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany