Urząd Miasta Łodzi po raz drugi nie kupi samochodów, a je wynajmie. Tym razem nie na trzy, a na dwa lata. Ze specyfikacji zamówienia wynika, że nie muszą być to auta fabrycznie nowe, a najwyżej czteroletnie, z maksymalnym przebiegiem 80 - 120 tys. kilometrów w zależności od części zamówienia.
Przetargu jeszcze nie rozstrzygnięto, acz otwarto oferty. Dostawę samochodów podzielono na pięć zadań. Pierwsze dotyczy wynajmu ośmiu hybrydowych sedanów z automatycznymi skrzyniami biegów, a prócz takich standardów jak klimatyzacja, immobiliser czy multifunkcyjna kierownica z obsługą systemów multimedialnych, mają być wyposażone w układ rozpoznawania znaków drogowych i "nadwozie w dowolnym kolorze metalizowanym z wyłączeniem białego", a podobnych zastrzeżeń jak te dwa ostatnie, nie ma w pozostałych częściach zamówienia. Maksymalny przebieg tych aut to 120 tys. km.
Kolejne części zamówienia dotyczą wynajmu ośmiu aut osobowych, tym razem o nadwoziu typu hatchback, pięć sedanów oraz dwa pięcioosobowe auta z przesuwanymi drzwiami po prawej stronie. Wszystkie te samochody mają być wyposażone w silniki benzynowe, manualne skrzynie biegów, a ich maksymalny przebieg to 80 tys. km.
Ostatnia część zamówienia to trzy samochody o napędzie na cztery koła i nadwoziem typu SUV, z silnikami benzynowymi co najmniej 115-konnymi i manualnymi skrzyniami biegów, a także maksymalnym przebiegiem 80 tys. km. Do realizacji pierwszej części zamówienia zgłosiła się firma z Gdańska, do czterech pozostałych firma z Warszawy. 21 z tych samochodów UMŁ chce mieć do dyspozycji najpóźniej między 1 a 8 grudnia, a osiem hybrydowych sedanów już na początku listopada. Wartość całego zamówienia to maksymalnie 1,6 mln zł.