Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Miasta Łodzi kupuje fanów na Facebooku. Zapłaci od 50 do 130 tys. zł.

Marcin Darda
Marcin Darda
Nie mniej niż 50 tys. zł i nie więcej niż 130 tys. zł ma kosztować "pozyskanie" 80 tys. nowych fanów dla profilu Łodzi na portalu społecznościowym Facebook. "Ja się pytam po co?" - padają pytania łodzian w mediach społecznościowych.
Nie mniej niż 50 tys. zł i nie więcej niż 130 tys. zł ma kosztować "pozyskanie" 80 tys. nowych fanów dla profilu Łodzi na portalu społecznościowym Facebook. "Ja się pytam po co?" - padają pytania łodzian w mediach społecznościowych.
Nie mniej niż 50 tys. zł i nie więcej niż 130 tys. zł ma kosztować "pozyskanie" 80 tys. nowych fanów dla profilu Łodzi na portalu społecznościowym Facebook. "Ja się pytam po co?" - padają pytania łodzian w mediach społecznościowych.

UMŁ poszukuje agencji, która przeprowadzi akcje promocyjną i pozyska 80 tys. nowych obserwujących profil Łódź. Wedle specyfikacji zamówienia, minimum 20 proc. "nowych" mają stanowić mieszkańcy Łodzi + 30 km., a 80 proc. mieszkańcy Polski bez wykluczania Łodzi. Zamówienie będzie kosztować nie mniej niż 50 tys. zł i nie więcej niż 130 tys. zł.

Przedmiot przetargu obudził spore kontrowersje wśród łódzkich internautów.

- Władze Łodzi: Nie mamy na nic pieniędzy! Wina rządu! - ironicznie komentuje Kosma Nykiel, aktywista miejski. - Także władze Łodzi: chcemy kupić 80k obserwujących dla naszego fanpage na FB.

Padają równie ironiczne komentarze typu "Jebać biedę!", co jest zresztą hasłem wylansowanym także przy pomocy profilu "Łódź" i pytania "po co?" Zapytaliśmy UMŁ, jakie konkretnie zyski Łódź osiągnie za wydanie co najmniej kilkudziesięciu tysięcy zł. za pozyskanie 80 tys. nowych obserwujących.

- Rozbudowanie komunikacji na profilu Łodzi na Facebooku pozwoli lepiej i skuteczniej informować mieszkańców o inwestycjach, wydarzeniach czy atrakcjach w mieście - tłumaczy Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi. - Większa liczba fanów ułatwi także dotarcie z informacją i reklamą Łodzi do turystów. A w tym roku, po otwarciu Orientarium, promocja miasta w Polsce jest jednym z naszych priorytetów. Płatna kampania ma pomóc w pozyskaniu nowych fanów - realnych ludzi, mieszkających w Polsce.

Profil "Łódź" prowadzi Biuro Promocji i Nowych Mediów UMŁ, którym zarządza dyrektor Łukasz Goss. Fanpage przez branżę uważany jest za najczęściej komentowany i mający największe grono obserwujących spośród profili miejskich w Polsce - obecnie ma 420 tys. fanów, zatem kolejne 80 tys. na które ogłoszono przetarg, ma pozwolić na doszlusowanie do pół miliona. Miejski fanpage nie raz już elektryzował prostymi błędami czy szokującymi wręcz grafikami. Z jednej strony panuje opinia, że te niskie loty mają zagwarantować powiększenie zasięgów, z drugiej niektóre akcje są po prostu żenujące, a bywa, że takiego właśnie określenia używają nawet radni prezydent Hanny Zdanowskiej (PO), choć nigdy oficjalnie. W 2018 r. do wypromowania inwestycji rewitalizacyjnych użyto treści "Patrz Bożenka" z fotografią nieżyjącej już kobiety. UMŁ grafikę wycofał i przeprosił. Treści nie stronią od nagości, odniesień o kontekście seksualnym i wulgaryzmów, a także niezrozumienia sensu związków frazeologicznych: niedawno inwestycję na ul. Włókienniczej nazwano "sukcesem grubymi nićmi szytym", co istotnie oznacza, iż jest wynikiem przekrętu.

Bez względu na ocenę i sens tego zamówienia, przetarg na pozyskanie fanów ma fatalny timing: ogłoszono go w czasie, gdy m.in. z powodu niskich płac strajkują sfrustrowani pracownicy MOPS, a grupa mieszkańców Łodzi protestuje na tle podwyższenia czynszów nawet o 150 proc.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urząd Miasta Łodzi kupuje fanów na Facebooku. Zapłaci od 50 do 130 tys. zł. - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany