Urna zamiast trumny

-Jestem przekonany, że wiąże się to ze zmniejszeniem zasiłku pogrzebowego - mówi Witold Skrzydlewski, szef firmy pogrzebowej.

Innego zdania jest Tomasz Salski, szef konkurencyjnego zakładu pogrzebowego, który również dysponuje własnym krematorium.
- Sądzę, że coraz więcej osób wybiera kremację nie ze względu na koszty, tylko dlatego, żeby rodzina spoczywała w jednym grobie - mówi. Faktem jest jednak, że pochówek urnowy może być nawet o 2 tys. złotych tańszy od tradycyjnego.
Sama trumna, w jakiej spopielane są zwłoki, kosztuje mniej od tej, w której chowa się ciało. Jednak o różnicy w cenie pochówku decydują głównie opłaty cmentarne. W wypadku pogrzebu urnowego niższe są ceny za miejsce na cmentarzu oraz wykopania grobu. Jeśli urnę chowa się w grobie już istniejącym, nie trzeba płacić za demontaż i ponowne ustawienie pomnika, bo wykop można zrobić z jednej jego strony.
Jednak dla większości rodzin to nie koniec wydatków. Opłata dla księdza lub świeckiego mistrza ceremonii, muzyka w kaplicy i przy grobie, kwiaty - to wszystko kosztuje średnio 1000 - 1300 zł.