Upał utrudnia pracę - zobacz jak postępują niektórzy pracodawcy

Dokuczliwość upałów sprawia, że niektóre firmy postanowiła zreorganizować pracę. Właściciel podłódzkiej drukarni skrócił pracę do 6 h dziennie. Uznał, że mu się to opłaca. W przeciwnym razie pracownicy, a zatrudnia tez osoby starsze, zaczną chorować na schorzenia układu krążenia i dopiero wtedy będzie miał poważny problem. Właścicielka dwóch łódzkich salonów urody w porozumieniu z pracownicami postanowiła, że te będą przychodzić do pracy od wtorku do czwartku.

W Urzędzie Miasta Łodzi ciężarne, osoby starsze, chorujące na schorzenia układu krążenia mogą za zgodą kierownika wyjść wcześniej do domu. Te godziny będą musieli odrobić.
W Veolii Energii gdzie pracuje 1100 osób pracownicy są zaopatrywani w butelkowaną wodę mineralną, a pracownicy produkcyjni dodatkowo otrzymują wodę z dodatkiem mięty. – W szczególnych przypadkach, kiedy pracownik nie pracuje w klimatyzowanym pomieszczeniu i jest to organizacyjnie możliwe, wyrażamy zgodę na wcześniejsze wyjście z pracy – czytamy w mailu nadesłanym przez biuro prasowe firmy w odpowiedzi na nasze zapytanie.

Natomiast w łódzkiej spółdzielni mleczarskiej, gdzie na aparatowni temperatura przekracza 30 stopni ciepła, o skracaniu czasu pracy mowy być nie może.

– Załoga dostaje napoje chłodzące, ale czasu pracy nie możemy skrócić bowiem przerabiamy surowiec łatwo i szybko się psujący – mówi Krzysztof Jankowski, prezes łódzkiej spółdzielni mleczarskiej.

Andrzej Świderski, Okręgowy Inspektor Pracy w Łodzi wyjaśnia, że w sytuacji, gdy na stanowiskach pracy temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi przekracza 28 stop. C, pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikom napoje w ilości zaspokajającej ich potrzeby. Napoje te powinny być dostępne w ciągu całej zmiany roboczej.

Napoje pracodawca ma obowiązek zapewnić też osobom pracującym na otwartej przestrzeni przy temperaturze otoczenia powyżej 25 stop. C i przy pracach związanych z dużym wysiłkiem fizycznym.

Pogoda na czwartek: