Unicity zamiast Uniwersalu. Nowe sklepy w najstarszym domu handlowym Łodzi

Tak w czerwcu przyszłego roku ma prezentować się centrum handlowe Unicity, które powstanie w miejscu dawnego Uniwersalu przy pl. Niepodległości. Nowy właściciel obiektu, spółka, której prezesem jest łódzki biznesmen Mirosław Misztal (jednocześnie współwłaściciel przedsiębiorstwa zajmującego się projektowaniem i sprzedażą odzieży damskiej - Monnari Trade SA), zapowiada prowadzenie rozpoczętych właśnie prac w błyskawicznym tempie. Ich zakończenie jest planowane na maj 2012 r.

Z dawnego Uniwersalu zostanie tylko konstrukcja. Zmienią się wnętrza i elewacja. W całym gmachu będzie w sumie około 8,5 tys. mkw. powierzchni, podzielonej na kilkadziesiąt sklepów i punktów usługowych.
- Dokładna liczba sklepów nie jest jeszcze znana, bo jesteśmy w trakcie zawierania umów na wynajem - mówi Mirosław Misztal.
Plan wnętrz w Unicity ma być całkowicie inny niż w przeszłości. Do dyspozycji klientów będą zarówno windy, jak i ruchome schody. Choć już nie te słynne, pierwsze w Łodzi, które już dawno zostały wymienione (kiedyś wielu łodzian przyjeżdżało do Uniwersalu tylko po to, by się przejechać tymi schodami). Pod budynkiem znajdzie się parking na ponad 300 miejsc (wjazd od strony ul. Rzgowskiej).

ooo

Uniwersal to pierwszy dom handlowy w Łodzi. Powstał w 1967 r. i uchodził wówczas za nowoczesny i luksusowy. Odwiedzały go tłumy łodzian i mieszkańców okolicznych miejscowości. W latach największej świetności było to ok. 130 tysięcy klientów dziennie. Czarne chmury zawisły nad Uniwersalem na początku lat 90., po upadku socjalizmu. W gmachu zrobiło się pusto.
Pod koniec lat 90. budynek próbowała reaktywować ogólnopolska sieć sklepów Galeria Centrum, ale z powodu niewielkiej liczby klientów szybko się wyprowadziła.
W kwietniu 2006 roku budynek kupiła warszawska spółka, a pod koniec 2008 r. sprzedała go łódzkiemu biznesmenowi, który początkowo planował przekształcić Uniwersal w biurowiec. Zmienił jednak plany,
kiedy w Łodzi zaczęły powstawać liczne biurowce, świecące później pustkami.