Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ułomny miejski stadion

pas
Tak ma wyglądać nowy miejski stadion przy al. Unii
Tak ma wyglądać nowy miejski stadion przy al. Unii Paweł Łacheta
Wczoraj o godz. 12.58 władze Łodzi podpisały z konsorcjum firm Budus SA/Mostostal Zabrze umowę w sprawie budowy nowego stadionu miejskiego. Miało być pięknie i wspaniale, a wszyło jak to zwykle w Łodzi. Więcej wątpliwości, niż radości.

Nowy obiekt powstanie przy al. Unii, gdzie obecnie swoje mecze rozgrywa ŁKS. Budowa 16,5-tysięcznego stadionu ma rozpocząć się wiosną tego roku, a zakończyć najpóźniej w kwietniu 2014 r. Sęk w tym, że powstanie ułomny stadion, tylko z trzema trybunami.
Tak ma wyglądać nowy miejski stadion przy al. Unii
Na sali obrad Rady Miejskiej na wielkim banerze próbowano ukryć ten defekt, ale szydło wyszło z worka. Skoro obiekt ma kosztować niewiele ponad 218 mln 325 tys. zł, a w tej sumie ma się jeszcze zmieścić budowa małej hali do gier na trzy tysiące miejsc, na czwartą trybunę po prostu zabrało już kasy. Budowa trybuny podniosłaby koszt inwestycji o minimum 50 mln zł!
Wykonawca enigmatycznie zapewniał, że projekt zakłada możliwość dobudowania czwartej trybuny (za pieniądze prywatnego inwestora), co zwiększy pojemność stadionu do 22 tysięcy miejsc, ale znając łódzkie realia wszystko skończy się na pustych deklaracjach.
Podczas spotkania w Urzędzie Miasta nie padła też odpowiedź na najważniejsze pytanie, kto będzie grał na nowym obiekcie. Pani prezydent mówiła coś o rugbistach (dla których nowy obiekt może okazać się za... krótki!) i o meczu piłkarskiej reprezentacji Polski na jego inaugurację. A co z drużyną ligową, która miałaby być wizytówką stadionu i rozgrywanych tu pojedynków na które waliłyby tłumy kibiców. O tym jak pomóc ŁKS wyjść z zapaści, nie powiedziano ani słowa.
Szefowie ŁKS spotkali się na rozmowie z przedstawicielami wykonawcy. Nie liczyli na to, że Budus czy Mostostal zostaną nowym sponsorem ŁKS, ale wierzyli, że jakaś forma współpracy będzie możliwa. Druga strona jej nie wykluczyła. Jak ktoś myśli, że z tego urodzi się góra złotówek, jest w wielkim błędzie. Suma 2 milionów złotych, która pomoże wykaraskać się ŁKS z doraźnej biedy, nie wchodzi ponoć w grę. Wiadomo, że nowy stadion będzie budowany w innym miejscu, niż dzisiejszy obiekt ŁKS. Dzięki temu piłkarze będą mogli rozgrywać mecze przy al. Unii. Cała inwestycja podzielona została na dwa etapy - pierwszy ma się zakończyć w grudniu 2013 roku. Do tego czasu powstanie stadion i hala. Zakończenie drugiego etapu, kończącego inwestycję, planowane jest na koniec kwietnia 2014.
Żeby kibice Widzewa nie pękli z zazdrości i dla nich pojawiły się dobre wiadomości. Już niedługo podpisana zostanie umowa na budowę drugiego w mieście stadionu. Według planów obiekt Widzewa ma pomieścić 32 tysiące widzów. Będzie budowany w partnerstwie publiczno-prywatnym. Miasto zobowiązało się do wybudowania głównej trybuny na 9000 miejsc oraz systemu komunikacyjnego wokół stadionu. Resztę ma wykonać inwestor prywatny.
Bojąc się najazdu wrogo nastawionych do pomysłu budowy stadionu kibiców, strażnicy miejscy pieczołowicie sprawdzali, kto i po co wchodzi do urzędu. Na sali zjawili się zatem radni, dziennikarze oraz działacze i sportowcy łódzkich klubów - szefowie piłkarsko-koszykarskiej spółki ŁKS, prezes i siatkarki Budowlanych, rugbista Merab Gabunia, koszykarki Widzewa z prezesem Ryszardem Andrzejczakiem. Po podpisaniu umowy entuzjazmu nie było widać, ale też nikt głośno nie krzyczał, że budowa obiektu nie ma sensu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany