Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Kilińskiego - na odcinku w centrum jak w mieście duchów: pusta jezdnia, puste lokale, puste kamienice...

Piotr jach
Ul. Kilińskiego (między al. Piłsudskiego a ul. Tuwima) wygląda na niemal wymarłą. Trudno uwierzyć, że to ścisłe centrum miasta, w którym korki są na porządku dziennym.
Ul. Kilińskiego (między al. Piłsudskiego a ul. Tuwima) wygląda na niemal wymarłą. Trudno uwierzyć, że to ścisłe centrum miasta, w którym korki są na porządku dziennym. Piotr Jach
Wyremontowana nakładem wielkich środków finansowych ul. Kilińskiego jest cieniem siebie samej sprzed przebudowy. Na odcinku od al. Piłsudskiego aż do ul. Tuwima (gdzie ograniczono ruch samochodowy) to martwy ciąg komunikacyjny ożywiany jedynie przez z rzadka przejeżdżające tamtędy tramwaje. Jeśli na chodniku widać pieszych, to można iść o zakład, że to albo mieszkańcy, albo studenci szkoły wyższej. Uroku nie dodają ulicy zrujnowane kamienice i puste lokale na parterach pozostających w użytkowaniu budynków.

- Ta ulica umiera. Jeszcze parę takich remontów jak na Kilińskiego i umrze całe centrum - mówi nie kryjący rozgoryczenia właściciel jednego ze sklepów. - Gdybym nie miał dwóch innych biznesów, już bym dawno zbankrutował. Nikt nie neguje potrzeby remontowania ulic, ale w Łodzi robi się je kompletnie bez koordynacji.

- Wyłączenie ulicy Kilińskiego z ruchu przelotowego to był beznadziejny pomysł - wtóruje sąsiadowi Marek Buczyński, prowadzący sklep z odzieżą. - Ulica wymarła. Nie ma ruchu. Nikt tędy nie jeździ, więc nikt nie wchodzi. Lokale użytkowe stoją puste, bo nie ma na nie chętnych. A jeszcze mają teraz przebudowywać Nawrot i Tuwima. To kto tu przyjedzie?

- Miało się poprawić, jak skończą dworzec Fabryczny. I co? Tam pustki i na Kilińskiego pustki, a jak nie ma ruchu, to nie ma klientów Kto tu zajrzy, jak tu w pobliżu nie ma nawet gdzie zaparkować. Klienci ciągle na to narzekają - mówią Marzena Matusiak i Agnieszka Szkil z zakłady fryzjerskiego przy zbiegu ul. Kilińskiego z ul. Tuwima.

- Po remoncie jest gorzej niż przed remontem - twierdzi Ewa Popławska, właścicielka sklepu zoologicznego. - Wygląd ulicy może trochę się poprawił, ale dla prowadzenia działalności gospodarczej jest fatalnie. Kierowcy boją się w Kilińskiego wjeżdżać, bo na skrzyżowaniach z ul. Tuwima, ul. Nawrot i al. Piłsudskiego widzą tylko znaki zakazu a nie tabliczkę, że "nie dotyczy wjazdów docelowych". Tak więc nikt tu nie zagląda. Wszyscy mają nadzieję, że coś się ruszy, kiedy skończy się budowa nowych bloków mieszkaniowych przy ul. Miecznikowskiego. Na dole mają tam być jakieś usługi. Może to przyciągnie ludzi?

Nie tylko przedsiębiorcy narzekają na ograniczenia ruchu na ul. Kilińskiego. Kierowcy także nie mają dobrego zdania na ten temat.
- To zawsze była ulica trudna do przejechania, bo przecież i z ruchem tramwajowym. Jednak przydawała się jadącym z północy na południe miasta lub w przeciwnym kierunku. A teraz trzeba ją omijać, jak nie ul. Sienkiewicza, to ul. Przędzalnianą lub Kopcińskiego, a wszystkie trzy są nieźle zatłoczone. Ja tego wyłączenia z ruchu ul. Kilińskiego całkiem nie rozumiem - przyznaje pan Tomasz, kierowca zagadnięty przy skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z ul. Tuwima.

Brak ruchu na ulicy nie oznacza jednak braku nad nią nadzoru.
- Straż miejska jest tu codziennie lub dwa razy dziennie. Jak nie zatrzymują kierowców, żeby sprawdzić dokąd jadą, to wystawiają mandaty niewłaściwie parkującym na chodnikach. Mnie to zatrzymują niemal co rano, jak jadę do pracy - śmieje się użytkowniczka jednego ze sklepów nadal funkcjonujących między al. Piłsudskiego a ul. Nawrot..

Dla przypomnienia: ograniczenia wjazdu w ul. Kilińskiego miasto wprowadziło, żeby ułatwić przejazd tramwajom, które między al. Piłsudskiego a ul. Tuwima utykały w ulicznych korkach. Z tego samego powodu zamknięto też dla ruchu ul. Kilińskiego między ul. Narutowicza a ul. Jaracza, gdzie zresztą życie całkiem już wymarło w obliczu nadchodzącej rewitalizacji (to okoliczność łagodząca).

Miasto obserwuje sytuację ze stoickim spokojem:
- Ulica Kilińskiego ulega przeobrażeniom. Niebawem będzie widać efekty zmian, jakie tam zachodzą. Od strony al. Piłsudskiego kończy się budowa dużego osiedla, w Nowym Centrum Łodzi rozwija się EC1 i powstają biurowce. W najbliższych latach miasto zrealizuje tam szereg inwestycji w ramach rewitalizacji, co dodatkowo wpłynie na rozwój tej części Śródmieścia. Niedługo pojawi się tam wielu nowych mieszkańców i pracowników, którzy będą szukali przy ul. Kilińskiego usług i sklepów w naturalny sposób ją ożywią - Biuro Rzecznika Prasowego i Nowych Mediów UMŁ odpowiada na pytanie o przyszłość ulicy.

Pogoda na poniedziałek:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany