Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukradli siedem aut i sprzedali na złom [zdjęcia]

(ls/KWP)
Dwaj łodzianie usłyszeli zarzut kradzieży siedmiu aut, które zniknęły sprzed łódzkich bloków w ostatnim tygodniu. Mężczyźni oraz ich dwaj wspólnicy sprzedawali skradzione samochodu w skupie złomu w Zgierzu. Za każdym razem panowie wybierali niedrogie auta.

W piątek, 13 czerwca 2014 roku, ok. godz. 22.00 do oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wpłynęła informacja o kradzieży z terenu Bałut peugeota 206. Natychmiast komunikat został przekazany wszystkim pełniącym służbę patrolom. Krótko po tym dzielnicowi z V Komisariatu zwrócili uwagę na poruszający się ulicą Wojska Polskiego pojazd typu laweta, który transportował utraconego peugeota. Niezwłocznie został zatrzymany.

Przestawili matiza na środek jezdni - FILM z monitoringu

Kierującym okazał się notowany już wcześniej za konflikty z prawem 31-letni łodzianin. W dalsze działania zaangażowali się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową. Wspólnie z funkcjonariuszami z V Komisariatu ustalili, że skradzione auto miało trafić na teren powiatu zgierskiego. Tam na terenie jednej z posesji samochody były demontowane a złodzieje otrzymywali wartość złomową pojazdu. W ciągu minionego tygodnia , na lawecie , przewieźli tam co najmniej 7 aut łącznej wartości 10.000 złotych.

Wybierali te, które wyglądały na nieużytkowane przez właścicieli licząc na to, że ci nie będą zainteresowani ściganiem sprawców. Podczas przeszukania posesji w gminie Aleksandrów Łódzki policjanci zabezpieczyli skradzionego na Bałutach poloneza caro, vw golfa z Górnej, częściowo zdemontowaną mazdę 323, forda fiestę, renault twingo i peugeota 205. Wszystkie skradzione zostały w okresie od 8 do 13 czerwca 2014 roku , w większości z Łodzi. Dodatkowo znaleziono elementy karoserii od nissana micra, suzuki swift i opla astry najprawdopodobniej także dostarczonych przez zatrzymanego 31-latka.

Funkcjonariusze ustalili, że współpracował on z 22-letnim wspólnikiem, który wpadł w ręce policjantów następnego dnia nad ranem. Za jeden pojazd otrzymywali, w zależności od wagi, kilkaset złotych. Obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem do 7 samochodów, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny. Przesłuchano także, w charakterze świadków, dwóch pracowników firmy zajmującej się utylizacją wraków. Sprawa pozostaje rozwojowa. Policjanci docierają do kolejnych pokrzywdzonych tym procederem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany