- Nie było mnie kilka minut, bo poszedłem sprawdzić na jakim etapie jest wyścig (pan Darek na skradzionym jednośladzie miał wykonać prezentację dla zawodników- przyp.red.) - mówi Dariusz Leduchowski, który profesjonalnym rowerze wyczynowym jeździ od 12 lat. Gdy wróciłem na parking, zauważyłem roztrzaskaną tylną szybę w aucie. W środku nie było śladu po mojej nowej kolarce.
Jak twierdzi sportowiec, rower jest rozpoznawalny w środowisku rowerzystów (takich egzemplarzy jest ok. 10 w Polsce), dlatego ma nadzieję, że złodzieje oddadzą łup (na torbie z osprzętem rowerowym wyszyte było nazwisko właściciela oraz jego dane adresowe) albo przynajmniej uda się go odzyskać dzięki zamontowanej nawigacji.
- W momencie kradzieży rower był naładowany w 65 procentach, dlatego nawigacja powinna jeszcze działać. Jeśli złodziej na nim jeździ, to bicykl będzie się doładowywał. Skontaktuję się z producentem, żeby mi pomógł go zlokalizować- mówi okradziony kolarz.
Na razie policja nie zatrzymała złodzieja. Sprawę prowadzą funkcjonariusze z IV Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?