Pamięta pan wszystkie spotkania z ŁKS?
Ugo Ukah: - Jasne, takich meczów się nie zapomina. Wspominam je bardzo dobrze, bo tych, w których grałem, Widzew nie przegrał. W pierwszym zremisowaliśmy 0:0, a w I lidze zwyciężyliśmy 2:1 i 4:1. Mam nadzieję, że w poniedziałek to się nie zmieni.
Mocno na trybunach przeżywał pan ostatni mecz?
- Ledwo mogłem wysiedzieć. Męczyłem się, że nie mogę pomóc kolegom na boisku. Tym bardziej że to był bardzo ostry mecz. Ta porażka bolała, ale teraz tak będą czuć się piłkarze ŁKS.
Odważne słowa. Weźmiecie rewanż na rywalu zza miedzy?
- Taki jest nasz cel. Chcemy tam wygrać, wrócić na nasz stadion i świętować z kibicami, którzy nie będą mogli nas wspierać podczas meczu.
Na którego piłkarza ŁKS będzie pan najbardziej uważał?
- Na Marka Saganowskiego. Ale groźni są też Maciej Iwański, Grzegorz Bonin i Wojciech Łobodziński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć