Mężczyzna jest emerytowanym policjantem. Z aktu oskarżenia wynika, że nadużywał alkoholu, a gdy przestał pracować, zaczął więcej pić. Do tego był chorobliwie zazdrosny o żonę. Po jednej z awantur, kobieta zapowiedziała, że chce się rozwieść. W listopadzie ubiegłego roku na 1,5 miesiąca wyjechała do Holandii. Gdy wróciła do wynajmowanego mieszkania w bloku przy ul. Szpitalnej, oświadczyła, że zamierza ponownie wyjechać i zabrać 4,5-letnią córeczkę i 7-letniego syna. Janusz T. początkowo nie zgadzał się na wyjazd dzieci. Potem jednak zmienił zdanie. Nic nie zapowiadało tragedii. Od pewnego czasu mężczyzna przestał pić. Snuł plany, że cała rodzina przeniesie się do Holandii.
21 grudnia żona poszła rano do pracy. W ciągu kilku godzin otrzymała kilka dziwnych SMS-ów od męża. Ok. godz. 15 wysłał jej wiadomość o treści: "Dzieci śpią snem wiecznym".
Godzinę wcześniej znajomy Janusza T. odebrał od niego SMS-a, w którym ten napisał, że zrobił krzywdę dzieciom. Znajomy przyjechał na Szpitalną. Janusz T. nie otworzył drzwi, powiedział tylko, że zabił dzieci.
W śledztwie zeznał, że najpierw odebrał ze szkoły chłopca. Zaprowadził do domu i udusił. Potem poszedł do przedszkola po córkę. Też ją udusił i położył na wersalce koło martwego brata.
Motywem zbrodni mogła być zemsta. Jak Janusz T. mówił w śledztwie, zabił, bo żona chciała od niego odejść.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
"Koszmar przy ul. Szpitalnej"
"Areszt dla dzieciobójcy z ul. Szpitalnej"
"Koniec obserwacji psychiatrycznej ojca podejrzanego o uduszenie dzieci"
"Zabił dzieci, by ukarać żonę : Akt oskarżenia w sprawie przerażającej zbrodni przy ulicy Szpitalnej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!