W tym roku do liceów, techników i szkół branżowych startowały dwa roczniki uczniów, które spotkały się w wyniku rządowej reformy systemu edukacji. Są to ostatni absolwenci likwidowanych gimnazjów i pierwsi absolwenci ośmioklasowej szkoły podstawowej. Szkoły musiały przygotować średnio dwa razy więcej miejsc – osobną ich pulę dla każdej grupy kandydatów. Kandydat mógł w elektronicznym systemie wskazać dowolną liczbę szkół, zgodnie ze swoimi preferencjami.
- Dzięki temu mamy 460, a nie np. ponad tysiąc niezakwalifikowanych uczniów – podkreśla Tomasz Trela. - Do szkół dostali się kandydaci nawet z dziewiątej preferencji.
Wśród absolwentów gimnazjów 4896 znalazło wczoraj swoje nazwiska na listach zakwalifikowanych jednej ze szkół, którą wybrali, 253 – nie. Absolwenci szkół podstawowych to: 5159 zakwalifikowanych i 207 – nie.
Najwięcej uczniów chciało kontynuować naukę w liceach ogólnokształcących. Dla porównania – w ubiegłym roku w naborze wzięło udział 5200 uczniów i na tym samy etapie do żadnej szkoły nie dostało się 300. Jednak w tym roku progi punktowe okazały się nieco wyższe. Z pewnością było to związane z wielką presją, jakiej poddani zostali kandydaci i dlatego starali się wypaść jak najlepiej – mieć jak najwyższe oceny, brać udział w olimpiadach, napisać doskonale egzaminy – by pokonać konkurentów. Oto przykłady: aby dostać się do I LO trzeba było mieć najmniej 167 punktów podczas gdy przed rokiem – 165, do III LO – 154, a rok temu – 148; do IV LO – 177, a rok temu – 113; do XXI LO – 160, a roku temu – 153, do XXV LO – 146, a rok temu – 129, do XXVI LO – 155, a rok temu – 152; do XXXI LO – 157, a rok temu – 139. A jaka była konkurencja? To pokazują statystyki, np. o jedno miejsce w XXVI LO ubiegało się 5,6 kandydatów po gimnazjum i 4 kandydatów po podstawówce, analogicznie w III LO – 5,3 i 3,85; w XXV LO – 4,7 i 4,6; w XXI LO – 4,6 i 3,7; w ZSP 9 profil technik informatyk – 4,3 i 5,2. Do tych szkół i klas najtrudniej było się dostać. Kto się nie dostał nigdzie, teraz musi cierpliwie poczekać do 25 lipca. Do tego dnia uczniowie zakwalifikowani będą potwierdzać wolę podjęcia nauki w szkole, donosząc oryginały dokumentów. Kto tego nie zrobi – straci miejsce. Po opublikowaniu list uczniów przyjętych, w szkołach będzie wiadomo, ile miejsc zostało. One będą do dyspozycji tych, którzy się jeszcze nigdzie nie dostali. Miejsc nie zabraknie na pewno -to tylko kwestia wyboru placówki, odpowiadającej ich zainteresowaniom i preferencjom, choć może nie być to już szkoła, jaką wskazywali na pierwszym miejscu swojej listy.
Nie wszyscy uczniowie wczoraj byli zadowoleni ze swoich "przydziałów". Wielkie rozczarowanie mieli ci, którym do przyjęcia do wymarzonej szkoły zabrakło 1-2 punktów. Oni od razu pisali podania o przyjęcie w razie gdyby jakieś miejsce się zwolniło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc