46-letni rowerzysta nie stosował się do zasad ruchu drogowego. Mężczyzna o godz. 7.35 chciał przejechać przez skrzyżowanie marszałków (al. Piłsudskiego/Kopcińskiego/Śmigłego-Rydza). Najpierw jechał chodnikiem, a potem pokonał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Miał pecha, bo akurat zauważyli to funkcjonariusze łódzkiej drogówki, którzy podjechali do cyklisty.
Poprosili go, aby zatrzymał się, ale ten... postanowił uciec. Przyspieszył, mając nadzieję, że uda się mu uniknąć kontroli. Ale pędził tak szybko, że uderzył prosto w zaparkowane audi, co powstrzymało go przed dalszą ucieczką.
Okazało się, że 46-latek ma 0,2 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci zapytali go, dlaczego uciekał. Ale rowerzysta nie potrafił im wytłumaczyć, dlaczego to zrobił.
Teraz mężczyzna trafi przed sąd. Tam będzie już musiał powiedzieć, czemu postanowił uciekać przed policją. Poniesie także koszty związane z naprawą zniszczonego audi.
Od 1 maja 2021 r. pojawią się nowe, unijne etykiety na oponach