Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące ton soli trafiają na łódzkie drogi. Zajrzeliśmy do kopalni w Kłodawie. ZDJĘCIA

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Góry soli czekają na wysyłkę do odbiorców
Góry soli czekają na wysyłkę do odbiorców jacek zemła
Ostra zima i częste przejścia temperatury przez zero to nie lada wyzwanie dla drogowców, którzy na łódzkie drogi sypią tysiące ton soli.

Ostra zima i częste przejścia temperatury przez zero to nie lada wyzwanie dla drogowców, którzy na łódzkie drogi sypią tysiące ton soli. To z kolei martwi właścicieli samochodów, które korodują w przyspieszonym tempie oraz przechodniów niszczących sobie buty na posolonych nawierzchniach. Jest jednak ktoś, kto w taką zimę ma powody do radości. To górnicy z kopalni soli w Kłodawie...

- W tym roku mamy ogromny popyt na sól drogową - mówi Waldemar Marciniak, prezes zarządu Kopalni Soli w Kłodawie. - Sprzedaliśmy wszystkie zapasy zgromadzone latem, także bieżące wydobycie wynoszące ok. 3,5 tysiąca ton na dobę jest wysyłane do odbiorców "na pniu". Po kilku latach zastoju w tym roku mamy mnóstwo zamówień, właściwie nie ma szans na zakup soli od ręki...

- Ta zima jest dla nas wyjątkowo trudna i kosztowna - przyznaje Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - O ile w zeszłym roku zostały nam zgromadzone zapasy soli, o tyle teraz już kilka razy musieliśmy uzupełniać jej zapasy. Tylko w jednym tygodniu, tuż po gwałtownym ataku zimy, do utrzymania dróg w województwie łódzkim zużyliśmy 360 tysięcy ton soli! Gdyby ją przesypać do kilogramowych woreczków, to ich rządek sięgałby z Łodzi do Trójmiasta...

Na szczęście łódzki oddział GDDKiA jest stałym i największym klientem kopalni, więc dla drogowców z Łodzi soli nie zabraknie. Jednak nie można jej sypać bez opamiętania. Obowiązują normy ekologiczne, według których na drogi nie powinno w całym sezonie zimowym trafić więcej soli, niż kilogram na metr kwadratowy drogi. Nie można przesadzać z soleniem, bo sól szkodzi roślinom w pobliżu dróg, niszczy też samą nawierzchnię. Jednak przy takiej aurze, jaką zafundowała nam tegoroczna zima bez soli się nie obejdzie.

- Mamy własne magazyny soli zlokalizowane przy autostradach i przy głównych drogach - informuje Maciej Zalewski z GDDKiA. - Najpóźniej na początku listopada wszystkie one są wypełnione po brzegi solą. Jednak w tym roku te zapasy okazały się niewystarczające, musimy wciąż dowozić nowe transporty z kopalni w Kłodawie, z którą mamy od lat umowę na zaopatrzenie w sól. To oczywiście generuje ogromne koszty, ale bezpieczeństwo użytkowników dróg jest dla nas najważniejsze.

Kłodawa to jedyna obecnie kopalnia w Polsce, która produkuje sól drogową na przemysłową skalę. Jest ona wydobywana z wysadów solnych, jakie powstały w tych okolicach w wyniku odparowania prehistorycznych mórz. Najgłębsze eksploatowane obecnie pokłady sięgają 850 metrów w głąb ziemi. Sól wywozi się stamtąd windami podobnymi do tych, jakie działają w kopalniach węgla. Jest ona następnie mielona w potężnych młynach, mieszana z substancjami przeciwdziałającymi zbrylaniu i kierowana do hal ekspedycyjnych. Stąd wywożą ją ciężarówki w różne rejony kraju. Część urobku ładowana jest na wagony kolejowe. Ostatni taki "słony pociąg" odjechał do Gdańska. Kopalnia znana jest także z soli leczniczej o różowym zabarwieniu. Taka sól występuje tylko w dwóch miejscach na świecie - w Pakistanie i w Kłodawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany