Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tynk spadł z sufitu. Trudno żyć w remontowanej kamienicy

(kz)
Tuż koło siedzącego przy komputerze 16-letniego Mateusza, wnuka Elżbiety Pyclik, lokatorki kamienicy przy ul. Sterlinga 9, spadł z sufitu prawie dwumetrowy kawał sztukaterii.

Zawiadomiła o tym prokuraturę. Kierownik firmy, która prowadzi remont kamienicy, bezradnie rozkłada ręce i mówi: "Modlę się, żeby nie doszło do tragedii".

Zobacz też: Pan Przemysław sam blokuje drogę!

Budynek jest remontowany w ramach programu rewitalizacji centrum Łodzi. Prace rozpoczęły się kilka miesięcy temu, gdy jeszcze Urząd Miasta nie wyprowadził większości lokatorów. Teraz zostało tylko kilku, ale firma budowlana rozbija już ściany, a wkrótce będzie zdejmowała dach.
- Gonią mnie terminy - tłumaczy się Wacław Pawłowski, kierownik budowy. - Wielokrotnie monitowałem w administracji i Urzędzie Miasta w sprawie szybszego wyprowadzenia lokatorów, bo zdaję sobie sprawę, że mieszkanie tu w trakcie remontu jest uciążliwe dla najemców. Ale też kłopotliwe dla firmy.
- Kierownik, gdy powiedziałam mu, że kawał sztukaterii odpadł z sufitu, poradził, byśmy po mieszkaniu chodzili w kaskach - denerwuje się Elżbieta Pyclik, która ze skargą wystąpiła do prokuratury. Nie ona jedna. O zagrożeniach związanych z remontem zawiadomili prokuraturę także państwo Mikke, czekający na nowe mieszkanie w bloku przy ul. Tramwajowej, które od trzech miesięcy było remontowane.
Elżbieta Pyclik i jej rodzina też dostali już propozycję lokalu, w zrewitalizowanej kamienicy przy ul. Legionów. Tyle że tam na ścianach jest… grzyb, więc nie chcą się przenieść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany