Wczoraj przedstawiciele władz miasta i ŁZPN poinformowali, że 2 czerwca na stadionie przy al. Unii ma się odbyć mecz eliminacji do EURO 2017 kobiet, w którym reprezentacja Polski podejmować będzie Szwecję, lidera tabeli grupy 4.
To oficjalny komunikat. Znacznie ciszej jest o wizytacji stadionu dokonanej przez przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Nożnej. Niestety, nie wypadła ona dobrze dla obiektu z jedną trybuną, który kosztował miejski budżet blisko 100 milionów złotych.
Okazuje się, że bardzo dużo do życzenia pozostawia stan murawy. Przedstawiciele centrali w trakcie wizji lokalnej kręcili nosami, bo ich zdaniem, nie spełnia ona wymogów przewidzianych dla spotkań międzypaństwowych.
- Niestety, ale wizytacja nie przebiegała po naszej myśli - mówi Adam Kaźmierczak, wiceprezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. - Przedstawiciele PZPN mieli bardzo poważne zastrzeżenia co do stanu murawy w okolicach trybuny. W slangu piłkarskim to „pastwisko” i nie nadaje się do gry w meczu o taką stawkę. Ubytki trawy są bardzo duże. Istnieje duża obawa, że gdy do Łodzi przyjadą delegat i obserwator UEFA, to nie dopuszczą stadionu do gry. Wprawdzie operator zapewnia, że wszystko uda się dobrze przygotować, ale czasu jest szalenie mało! Na chwilę obecną wygląda to wszystko bardzo źle.
Reprezentacja Polski zajmuje czwarte miejsce grupie. Do mistrzostw Europy awansują zwycięzcy wszystkich ośmiu grup oraz sześć najlepszych zespołów z drugich miejsc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?