Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecia liga dla nowego ŁKS

Jan Hofman
Zarząd Łódzkiego Związku Piłki Nożnej zdecydował, że nowe stowarzyszenie ŁKS rozpocznie rozgrywki od trzeciej ligi.

Oznacza to, że sternicy łódzkiego związku wzięli pod uwagę osiągnięcia i zasługi starego ŁKS, który na sportowej mapie Polski pojawił się w 1908 rok, a więc 105 lat temu.
Schyłkowy okres futbolu w klubie przy al. Unii nie był usłany różami. Problemy organizacyjno-finansowe spółki prowadzącej drużynę sprawiły, że pierwszoligowy zespół został wiosną wycofany z rozgrywek pierwszej ligi. Filip Kenig i jego współpracownicy wywiesili białą flagę i zeszli z pokładu. Okręt zatonął i nawet specjalnie nikt nad jego losem nie płakał.
Dobrze, że wielkim orędownikiem dania ŁKS nowej, ciekawej szansy odbudowy znaczenia i potęgi był prezes ŁZPN. Edward Potok już od jakiegoś czasu prowadził szerokie konsultacje i pertraktacje z władzami Polskiego Związku Piłki Nożnej, by nowy podmiot z ŁKS w nazwie mógł wystartować w jak najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatecznie udało się i jego pomysł zyskał akceptację prezesa Zbigniewa Bońka.

Tym samym ŁKS w sezonie 2013/2014 wystartuje w trzeciej lidze. Takie rozwiązanie jest też możliwe dzięki reorganizacji rozgrywek na tym szczeblu. Szefowie Łódzkiego i Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej powiększyli trzecią ligę do dwudziestu drużyn i dlatego zostaną dołączone cztery zespoły, a każdy ze związków wskaże dwa nowe.
Jak podkreślają w łódzkim klubie, wiele zależeć będzie od najbliższych dni. Prowadzone są intensywne rozmowy z ewentualnymi sponsorami, by budżet odpowiadał wymaganiom tej klasy rozgrywkowej.

Nikt w ŁKS nie ukrywa, że możliwość gry w trzeciej lidze trochę zaskoczyła prowadzących stowarzyszenie, bo budżet szykowano pod czwartą ligę. Skoro jednak nadarza się szansa, by grać szczebel wyżej, to trzeba ją wykorzystać - mówią w klubie z al. Unii.
Z drugiej jednak strony podkreślają, że tragedii nie będzie, gdyby nawet nie udało się zebrać funduszy na trzecioligowym poziomie. Sternicy stowarzyszenia podkreślają, że wówczas zostanie stworzona silna drużyna, której wcześniejszym celem miał być awans do trzeciej ligi. Taki zespół ma szansę walczyć o miejsce w środku tabeli III ligi i będzie miał okazję zdobywania niezbędnego doświadczenia. W takim przypadku awans nie będzie priorytetem.

Jednak jak na razie trener Wojciech Robaszek jeździ i ogląda spotkania trzeciej ligi. Prowadzi także wstępne rozmowy z zawodnikami, którzy mają szansę zostać ełkaesiakami. Trener nie podpisał jeszcze umowy z ŁKS, ale jak podkreślają działacze, niczego to nie zmienia. Ustalone zostały już najdrobniejsze szczegóły i na rocznym kontrakcie brakuje tylko podpisów. Ma to ponoć nastąpić jeszcze w tym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany