Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): - Pierwsze minuty spotkania bardzo mnie zaskoczyły. Rozpoczęliśmy bardzo slabo. Na pewno nie przynosi nam to chluby. Musimy się zastanowić, dlaczego znów tak się dzieje. Bez wątpienia w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem słabszym piłkarsko. Szkoda sytuacji z drugiej połowy, gdzie przy stanie 1:2 Ben Dhifallah mając pustą bramkę trafił w słupek. Głupie zagranie ręką Tunezyjczyka sprawiło, że w ostatnim kwadransie meczu nie mogliśmy przeprowadzić dwóch ofensywnych zmian, które w przerwie sobie przygotowaliśmy. W sobotę mamy trening i na pewno o tej sytuacji z Benem będę rozmawiał.
Tomasz Kulawik (trener Wisły): - Przez pierwsze dwadzieścia minut graliśmy tak, jak zakładaliśmy. W przedmeczowych wypowiedziach mówiłem, ze na Widzew mam przygotowaną specjalną taktykę. Wiedziałem, że łódzka drużyna ma słabsze boki, a mocny środek. Chciałem na początku spotkania zagrać szybko, z pierwszej piłki i zaatakować. Widzew zaczął grać agresywniej dopiero po zdobyciu bramki. Wówczas nam grało się znacznie trudniej i nie mogliśmy realizować w pełni tego, co zakładaliśmy. Trzeba przyznać, ze łodzianie postawili nam wysoko poprzeczkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?