Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy i piłkarze po meczu Widzewa z Arką, wygranym przez gdynian 5:2

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
W akcji Daniel Gołębiowski
W akcji Daniel Gołębiowski grzegorz gałasiński
W meczu piłkarskiej pierwszej ligi Widzew niespodziewanie uległ w Łodzi Arce Gdynia 2:5. Oto, co powiedzieli po tym spotkaniu szkoleniowcy i zawodnicy.

Janusz Niedźwiedź(trener Widzewa): - Naszym kibicom należą się przeprosiny, a także podziękowania za to, jak nas wspierali zarówno w trakcie meczu, jak i po jego zakończeniu. To wiele dla nas znaczy, że nawet przy takim wyniku fani stoją za nami. Zrobimy wszystko, żeby ich na koniec sezonu nie zawieść. Spotkanie kompletnie nam się nie udało, ale tym pierwszym meczem nie wygrywa się całej ligi, nie osiąga się celów. Od poniedziałku musimy wziąć się jeszcze mocniej do pracy, wrócić silniejsi i pokazać, na co nas stać. Pierwszy gol to strzał życia Dei, później dwa karne. Popełnialiśmy proste błędy, których mieliśmy nie popełniać. Z tego brały się dośrodkowania, po nich zamieszanie w szesnastce i przypadkowe karne. Nie możemy pozwolić, żeby piłki w tak prosty sposób przechodziły przez nasz zespół. To było siedem minut, które nami wstrząsnęły. Jednak nawet jak traciliśmy drugą i trzecią bramkę, a wynik był trudny do odwrócenia, to nadal parliśmy do przodu. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, można było strzelić coś więcej, ale to Arka wyszła z tego zwycięsko. Oni się cieszą, a my chcemy pokazać, że to był tylko wypadek przy pracy.

Ryszard Tarasiewicz(trener Arki): - Przede wszystkim gratuluję mojej drużynie zwycięstwa. Naprawdę dobrze weszliśmy w rundę po przerwie z dobrym wynikiem przeciwko silnemu rywalowi. Zagraliśmy naprawdę dobry mecz i efektem tego jest taki wynik. Przed wyjazdem do Łodzi mówiłem, że chcemy zaprezentować się w meczu z Widzewem jak najlepiej i myślę, że obejrzeliśmy dziś tę dobrą Arkę. Dzisiejsze zwycięstwo doda nam pewności siebie, szczególnie że wygraliśmy na terenie rywala przy wielotysięcznej publiczności. Oczywiście, to był dopiero pierwszy mecz w tym roku i nie ma co wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Ale jest to bardzo sympatyczny rezultat, który da zawodnikom więcej pewności siebie.

Daniel Tanżyna

(obrońca Widzewa): - Po pierwszej połowie był remis, chcieliśmy strzelać kolejne bramki, lecz padały one w drugą stronę. Musimy przełknąć gorycz porażki, jechać do Olsztyna i wrócić na ścieżkę zwycięstwa. Dużo aspektów w naszej grze trzeba zmienić. Trener na pewno będzie miał dużo do analizy po dzisiejszym meczu i przekaże nam, co mamy skorygować. Natomiast sami musimy się wziąć w garść, bo to nie powinno tak wyglądać. Mam nadzieję, że z Olsztyna przywieziemy trzy punkty.

Radosław Gołębiowski(pomocnik Widzewa): - Zdobyłem gola i to może mnie trochę cieszyć, bo dużo czasu poświęcam stałym fragmentom gry na treningach. Natomiast ze względu na wynik nie jestem z niej usatysfakcjonowany. Nie chciałbym teraz wymieniać naszych poszczególnych błędów. Ocenimy to w poniedziałek na analizie meczu i w następnym tygodniu będziemy starali się to poprawić. Wyjdziemy na Stomil dwa razy bardziej zmotywowani. Popełniliśmy błędy, Arka je wykorzystała, natomiast nie chciałbym mówić tutaj o spadku formy. Chcemy jechać na Stomil i pokazać, że wracamy na dobre tory.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany