Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Widzewa Wojciech Stawowy: To prezent dla kibiców

(bart)
Szkoleniowiec łodzian Wojciech Stawowy
Szkoleniowiec łodzian Wojciech Stawowy krzysztof szymczak
Po pierwszoligowym meczu Widzewa z Termalicą (2:1) nie może dziwić, że w lepszym humorze był szkoleniowiec piłkarzy łódzkiego klubu.

Wojciech Stawowy (trener Widzewa): – Przede wszystkim dziękuję swojej drużynie za postawę w tym spotkaniu. Po niewątpliwym blamażu w Legnicy potrzebowaliśmy takiego meczu, żeby się przełamać. Moim zdaniem, udało nam się podnieść z kolan, bowiem wciąż jesteśmy razem i mamy wspólny cel do osiągnięcią. Znów powtarzam, że nie funkcjonujemy, jak sinusoida. Ani nie popadamy w hurraoptymizm po zwycięstwach, ani nie jesteśmy przygnębieni po porażkach. Ta wygrana to prezent dla kibiców, którzy wreszcie mogli nas zobaczyć. Liczymy, że nadal w nas wierzą. Musimy grać dalej, ten sukces nic nam nie da, jeżeli nie wygramy kolejnych spotkań. Tylko zwycięska seria da nam dodatkowe paliwo. Nie interesują mnie żadne statystyki, ważne, żebyśmy to my byli górą. Żeby to wszystko funkcjonowało optymalnie, potrzeba jeszcze trochę czasu i cierpliwości.

Piotr Mandrysz (trener Termaliki): – Chcę pogratulować trenerowi gospodarzy zasłużonego zwycięstwa. Zasłużonego, bo my popełniliśmy stanowczo zbyt wiele błędów, żeby myśleć chociażby o remisie. W końcowej fazie meczu rzuciliśmy do ataku wszystko, co mieliśmy najlepszego, ale dało nam to jedynie jednego gola. Przed spotkaniem mówiłem, że Widzew to zupełnie inny zespół, niż jesienią i to się potwierdziło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany