Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Widzewa Wojciech Stawowy: Przed piłkarzami wręcz harówka

(bart)
Nowy szkoleniowiec piłkarzy Widzewa Wojciech Stawowy po raz pierwszy oficjalnie zaprezentował się dziennikarzom. Zadeklarował, że wierzy w uratowanie dla Łodzi pierwszej ligi.

Powiedzieć, że to arcytrudne zadanie, to nic nie powiedzieć. Czterokrotny mistrz Polski zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Do 15. pozycji, która zagwarantuje grę w barażu o utrzymanie się, traci 12 punktów, do 14. miejsca, zapewniającego święty spokój – już 13 oczek. A Widzew rozegra jeszcze szesnaście meczów.

Stawowy podpisał z drużyną z al. Piłsudskiego 4,5-letnią umowę (do końca czerwca 2019 roku). To wcale nie oznacza, że spędzi w Łodzi aż tyle czasu. Wystarczy wspomnieć kilku jego poprzedników w klubie rządzonym przez prezesa Sylwestra Cacka. Choćby Artura Skowronka, który nie tak dawno zawarł 2,5-letni kontrakt, a wielu zdążyło już o nim zapomnieć. A Stawowy podpisał kiedyś 10-letnią umowę z Cracovią (nie wypełnił jej).

– Moim zdaniem, w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Naprawdę wierzę, że Widzew będzie wiosną dobrze grał. Na teraz dla mnie najistotniejsze jest odpowiednie przygotowanie i wzmocnienia drużyny – powiedział Stawowy.

Asystentem będzie Krzysztof Przytuła, który ma to łączyć z pracą w roli komentatora Canal +. Do obsadzenia pozostają funkcje trenera bramkarzy i specjalisty od przygotowania motorycznego.

– Zawód trenera nie polega tylko na tym, że dostaje się propozycję pracy w zespołach kompletnych, walczących o najwyższe lokaty. Wtedy taka robota to tylko przyjemność. Czasem trzeba też przyjąć wyzwania niemal ekstremalne. Sytuacja Widzewa jest teraz trudna. Nie zapominajmy jednak, że to wielka marka, która zrobiła mnóstwo dobrego dla polskiego futbolu. Bycie tam szkoleniowcem to wielkie wyróżnienie. Mógłbym siedzieć w domu i z boku obserwować, co się dzieje. Ale ja się nie boję. Mam odwagę się z tym wszystkim zmierzyć – mówi Stawowy.

Nowy trener dodał, że nie boi się współpracy z prezesem Cackiem.

Stawowy spotkał się już z piłkarzami (rozmowa trwała około godziny). Przez kilka dni będą mieli wolne. Mają ćwiczyć od 8 do 17 grudnia. Pierwszy trening po urlopach zaplanowano na 6 stycznia.

Widzewiacy wyjadą aż na dwa zgrupowania (pierwsze zagraniczne, w Turcji oraz drugie, w Uniejowie).

Stawowy nie kryje, że w zespole pojawi się wielu nowych piłkarzy. Na razie z nikogo nie rezygnuje, chce się dokładnie przyjrzeć wszystkim graczom z szerokiej kadry.

– Piłkarze sami nie zdają sobie sprawy z tego, jak ciężka praca ich czeka przy mnie i moich trenerach. Zapewniam, że to będzie harówka od rana do wieczora, bo tylko w ten sposób można uratować ligę. Dlatego bardzo się cieszę, że ten okres przerwy jest tak długi, bo każdy dzień trzeba maksymalnie wykorzystać – zakończył opiekun Widzewa.

Stawowy ma 48 lat. Jest znany przede wszystkim z pracy w Cracovii (lata 2002–2006 i 2012–2014), z którą dwukrotnie awansował do ekstraklasy. Trenował także Arkę Gdynia, Górnika Łęczna, GKS Katowice oraz Miedź Legnicę. To właśnie zespół z Dolnego Śląska był ostatnim pracodawcą nowego opiekuna widzewiaków. Stawowy objął legniczan
23 czerwca tego roku. Prowadził drużynę w jedenastu meczach I ligi (2 zwycięstwa, 3 remisy, 6 porażek). M.in. zremisował w Łodzi bezbramkowo z Widzewem. Po porażce z Chojniczanką Chojnice prezes legniczan nie wytrzymał i zwolnił Stawowego.

Stawowy to trzeci trener Widzewa w tym sezonie. Rundę jesienną rozpoczął Włodzimierz Tylak, którego zastąpił Rafał Pawlak.

Plan przygotowań Widzewa
8 – 17 grudnia: treningi w Łodzi
6 stycznia: pierwszy trening w przyszłym roku
17 stycznia: sparing z Jagiellonią Białystok (Grodzisk Wielkopolski)
18 stycznia – 29 stycznia: zgrupowanie w Turcji
16 – 22 lutego: zgrupowanie w Uniejowie
21 lutego: sparing z Olimpią Grudziądz (Gutów Mały)
7– 8 marca: pierwszy mecz ligowy (z Sandecją Nowy Sącz)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany