To chyba miłe uczucie być szkoleniowcem drużyny, która wygrywa tak wysoko...
Witold Obarek (trener Widzewa): – Trudno zaprzeczyć. Od razu muszę zaznaczyć, że jestem daleki od popadania w hurraoptymizm. Naprawdę wiele nam jeszcze brakuje do tego, żeby w pełni spełnić moje oczekiwania. Zresztą nie tylko moje, ale i działaczy oraz kibiców.
Ponoć niezwykle ostro potraktował pan zawod- ników po porażce w Koluszkach z KKS...
– Ująłbym to w ten sposób, po prostu wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. Trochę ich wtedy ,,podciałem’’, ale to pomogło. Myślę, iż pokazaliśmy kilkanaście ładnych dla oka akcji. Zawsze fajnie jest strzelić kilka bramek, to wszystkim poprawia humory. Uważam, iż zmierzamy we właściwym kierunku. Z Zawiszą Pajęczno gramy już o życie.
Czy wyjściowa jedenastka zespołu, który rozpoczął mecz ze Stalą, zacznie również spotkanie w Pajęcznie?
– W 99 procentach. Nie jest tajemnicą, że od dłuższego czasu szukamy klasowego napastnika. Zdradzę, że bierzemy pod uwagę nawet snajperów z Ukrainy. Być może nam się wreszcie uda, chociaż nie jest to łatwe.
Obarka spotkała niespodzianka. Otrzymał bowiem prezent od fanów Widzewa – obraz ze zdjęciami, przedstawiającymi go w trakcie treningów z drużyną. Był wyraźnie wzruszony. Miejmy nadzieję, że upominek zmotywuje go do jeszcze większej pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?