Rafał Pawlak (trener Widzewa): Śląsk to jest dobra drużyna, która reprezentowała nas w europejskich pucharach. Niełatwo się gra przeciwko takiemu rywalowi. Można powiedzieć, że dzisiaj na boisku były dwa pokolenia piłkarzy - Śląsk z doświadczonymi zawodnikami i Widzew z piłkarzami, którzy dopiero wchodzą do ligowego futbolu. Neutralizowanie ofensywnych poczynań Śląska kosztowało nas wiele sił, których później brakowało w ofensywie. Ciężko było nam stworzyć jakąś sytuację pod bramką rywali. Jak na nas, mieliśmy wprawdzie dużą liczbę stałych fragmentów gry, ale brakowało celnego dogrania. Zawodnicy Śląska nie są zresztą przypadkowymi piłkarzami i wiedzą, jak się przed stałymi fragmentami bronić.
Stanislav Levy (trener Śląska): Ten mecz pokazał, który zespół chciał go wygrać. Widzew nastawił się na defensywę i kontrataki oraz na stałe fragmenty gry. My mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, ale pod bramką byliśmy nieskuteczni. Dlatego wywozimy stąd tylko jeden punkt. To był zresztą kolejny mecz, w którym mieliśmy lepsze statystyki od rywali, ale nie potrafiliśmy ich zamienić w gole. I dlatego jesteśmy teraz tak nisko w tabeli.