Jak pan patrzy na transfer Bartłomieja Pawłowskiego do Malagi? Cieszy się pan, że klub zarobi wreszcie porządne pieniądze, czy bardziej martwi, bo traci podstawowego zawodnika?
Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): – Ta radość miesza się ze smutkiem. Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja klubu i jak przyda się taki finansowy zastrzyk. To na pewno duży plus dla nas. Jeśli chodzi o kwestie sportowe, ponieśliśmy dużą stratę, bo Bartek był bardzo ważną postacią w naszej drużynie. Szybko musimy znaleźć kogoś, kto zastąpi naszego kluczowego piłkarza w ofensywie. Świat się jednak na tym nie kończy. Będziemy trzymać za niego kciuki, podobnie, jak za Mariusza Stępińskiego. To są zawodnicy, którzy powinni poradzić sobie w silniejszych ligach.
Jak wytłumaczyć fenomen Pawłowskiego, którego nie chciała Jagiellonia, a nawet pierwszoligowa Warta Poznań, a jego talent objawił się dopiero w Widzewie.
– Nie ma na to gotowego przepisu. Nieraz tak jest, że w jednych warunkach piłkarz sobie nie radzi, a w innych jest czołową postacią. My mu zaufaliśmy, chcieliśmy na niego stawiać, ale to on sam pokazał się w ekstraklasie i zapracował na to, gdzie jest teraz.
Już pan wie, kto będzie jego następcą?
– Tego nie wiem. Na razie szukamy kogoś, kto zastąpi Bartka na boisku, na co nie mamy zbyt wiele czasu. A na to, żeby być jego następcą, musi zapracować i grać na jego poziomie.
Wychodzi na to, że znów na kłopoty Widzewa nie Bednarski, tylko Mroczkowski.
– Znam ten serial, ale życie to co innego. Jak już mówiłem wcześniej, pracujemy dalej i szukamy innych rozwiązań. Doznaliśmy osłabienia, ale kadrę mamy młodą i chętną do pracy, co pokazał ostatni mecz z Zawiszą Bydgoszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"