Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź: Spotkają się dwa zespoły, które chcą grać w piłkę

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Janusz Niedźwiedź ma świadomość wago meczu na Dolnym Śląsku
Janusz Niedźwiedź ma świadomość wago meczu na Dolnym Śląsku krzysztof szymczak
W niedzielę o 12.40 pierwszoligowi piłkarze Widzewa rozpoczną w Legnicy mecz z liderem tabeli, Miedzią.

Szkoleniowiec Widzewa Janusz Niedźwiedź wziął udział w konferencji prasowej przed tym spotkaniem.

- Nasz mecz z Resovią to już historia. Nie mamy na to wpływu, ale mamy na to co będzie. Miedź nie tylko w tym spotkaniu, ale również w całym sezonie pokazała, że jest najlepszym zespołem, który zasłużył na taką liczbę punktów i miejsce w tabeli. Przez cały sezon grał najbardziej równo, powtarzalnie i ten awans do ekstraklasy Miedzi się należał. Byli najlepsi w lidze. My oczywiście też chcemy znaleźć się w ekstraklasie, a żeby tak się stało, to wiemy co trzeba zrobić w najbliższym meczu i być może w kolejnym. Czeka nas arcytrudne wyzwanie, bo widziałem spotkanie legniczan z Arką i to nie był przypadek, że Miedź wygrała w Gdyni. Na boisku zaprezentowała się bardzo dojrzale i mądrze piłkarsko. Do tego ma w drużynie indywidualności, dzięki którym widać powtarzalność w ich grze. Spotkają się dwa zespoły, które chcą grać w piłkę i na pewno to będzie spotkanie na szczycie. Czekaliśmy na taki mecz, bo nie przez przypadek jesteśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy i zapracowaliśmy sobie na to drugie miejsce. Dla kibiców będzie gratka zobaczyć ten mecz. Trzeba być do bólu skutecznym, bo w każdym meczu tworzymy jakąś określoną liczbę sytuacji i trzeba będzie je wykorzystać. To jest gra w ofensywie, ale ważna będzie też defensywna i to, co będziemy robili na boisku w momentach bez piłki. Miedź będzie faworytem, ale to jest dla nas dobra okazja, żeby sprawić fajny prezent dla nas wszystkich.- powiedział Niedźwiedź.

Jeśli chodzi o Krystiana Nowaka, to trzeba przyznać, że złapał ostatnio dobrą dyspozycję. Zdarzają się sytuacje, że ktoś grał przez większość sezonu, ale gdy jest jego końcówka i nakłada się liczba rozegranych meczów, to zawodnicy, którzy mniej grali mają taką świeżość i chęć pokazania się. Kilku zawodników zrobiło progres jeśli chodzi o ostatnie tygodnie i jest szansa, żeby dwóch, trzech takich piłkarzy zobaczyć w niedzielę w Legnicy od początku - dodał trener

- Jeśli chodzi o Mattią Montoniego, to już do końca sezonu nie będziemy mogli z niego skorzystać. Przeszedł dodatkowe badania, które pokazały, że uraz goi się bardzo dobrze, ale nie zdążymy jeśli chodzi o ten sezon. W przypadku Martina Kreuzrieglera powtórzę to, co powiedziałem wcześniej. Cały zespół przegrywa, natomiast Martin jest doświadczonym zawodnikiem i ma świadomość, że w kilku sytuacjach powinien zachować się lepiej na boisku. W tym tygodniu, podczas treningów wyglądał dobrze i ćwiczył z pozytywną energią - zakończył Niedźwiedź.

Słowacki bramkarz Widzewa Henrich Ravas przyznał z kolei, że ostatni gwizdek sędziego w meczu z Resovią był dla niego trudnym momentem.

- Strata czterech bramek dla mnie była ciężka. Zawsze chcesz zachować czyste konto i w ten sposób pomóc zespołowi. Powinienem rozważniej zachować się przy kilku sytuacjach, ale, tak jak powiedział trener, to już przeszłość i przed nami kolejny ważny mecz. Staram się cały czas w trakcie meczu porozumiewać z kolegami, bo widzę ze swojej pozycji całe boisko i sytuacje, których oni nie mogą zobaczyć. Wiemy o co gramy - powiedział golkiper.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany