Kamień spadł panu z serca?
Maciej Kosmol (trener Budowlanych): - Nie przesadzajmy, na skraju zawału serca nie byłem. Co nie zmienia faktu, że bardzo się cieszę ze zwycięstwa za trzy punkty, strasznie tego potrzebowaliśmy.
Zawsze najważniejsza jest wygrana. Ale błędów tradycyjnie pana dziewczyny popełniły sporo...
- Ależ ja mam świadomość, że do ideału nam jeszcze daleko. Istotne jest, żebyśmy popełniali jak najmniej pomyłek i potrafili grać na wysokim, równym poziomie przez dłuższy czas. A akurat to nam się w sobotni wieczór udawało.
Da pan szansę Kolumbijce Paoli Ampudii?
- Zawsze powtarzam, że nikogo nie skreślam. Jednak na razie Paola musi sobie na to zasłużyć. A może to uczynić jedynie przekonaniem mnie podczas treningów. Zawsze może spróbować zagrać tak, jak chociażby Magda Piątek z Pałacem. Mamy naprawdę szeroką kadrę.
Swoje kolejne spotkanie łodzianki rozegrają dopiero w poniedziałek, ponownie na własnym parkiecie. O godz. 18 rozpoczną w Atlas Arenie mecz z beniaminkiem Siódemką Legionovią Legionowo. Nie ulega wątpliwości, iż to gospodynie są faworytkami. Muszą jednak pamiętać o tym, że w poprzednim starciu obu zespołów przegrały 1:3, prezentując się chwilami beznadziejnie słabo. Niech więc siedem punktów przewagi łodzianek nikogo nie zmyli, bo trzeba zachować czujność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
