Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy Widzewa Janusz Niedźwiedź: Wygrał zespół, który był lepszy w przekroju całego meczu ZOBACZ WIDEO

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź
Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź pap/marcin bielecki
W spotkaniu drugiej kolejki piłkarskiej ekstraklasy Widzew uległ w Szczecinie tamtejszej Pogoni 1:2 (1:0). To łodzianie prowadzili, ale nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu. Nic więc dziwnego, że szkoleniowcy obu zespołów byli po tym meczu w diametralnie różnych nastrojach.

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa): - Już przed meczem wiedzieliśmy, na jaki teren przyjeżdżamy, że gramy z zespołem, który od kilku lat utrzymuje się w czołówce i że poprzeczka będzie zawieszona wysoko. Świetnie weszliśmy w to spotkanie, byliśmy pewni siebie, konstruowaliśmy akcje, a konsekwencją tego była pierwsza bramka, świetnie rozegrana już od otwarcia od bramkarza i zakończona strzałem Bartka Pawłowskiego. W dalszej części meczu pozwoliliśmy się jednak zepchnąć do obrony. Długimi fragmentami nie potrafiliśmy odpowiedzieć czymś konkretnym. Tuż po wyjściu na drugą połowę straciliśmy gola, dla mnie to była sytuacja kontrowersyjna, musimy zobaczyć, czy tam był faul, ale na pewno musimy się też lepiej wybronić przy rzucie wolnym. Gol dodał Pogoni dużo energii, my mieliśmy wtedy słabszy moment, straciliśmy drugiego gola. Zareagowaliśmy zmianami i w drugiej części tej połowy zaczęliśmy poczynać sobie dużo odważniej w budowaniu akcji. Wykreowaliśmy kilka okazji, przy nieuznanej bramce fantastycznie rozegraliśmy aut i tym bardziej szkoda, że sędzia odgwizdał wtedy spalonego. Trzeba docenić mój zespół za to, że wierzyliśmy do końca, pracowaliśmy do 95. minuty, walczyliśmy o bramkę. Byliśmy blisko, ale dzisiaj nam zabrakło tego, żebyśmy postawili się przeciwnikowi jeszcze mocniej. Wygrał zespół, który był lepszy w perspektywie całego meczu. Gratuluję Pogoni, przed nami spotkanie z Jagiellonią i za chwilę nasze myśli będą już przy nim. Dziękuję kibicom za to, że licznie przyjechali do Szczecina i wspierali nas do samego końca

Jens Gustafsson (trener Pogoni): - Zaczęliśmy ten mecz w bardzo słaby sposób. Czekaliśmy na prezenty od przeciwnika, nie wpływaliśmy na przebieg gry w taki sposób, w jaki chcielibyśmy to robić. W ciągu pierwszej połowy zaczęliśmy grać jednak coraz lepiej. Pomimo tego, że do przerwy przegrywaliśmy, to zasługiwaliśmy, żeby już wtedy prowadzić kilkoma bramkami. Drugą część zaczęliśmy bardzo dobrze, bardzo ciężko pracowaliśmy na zwycięstwo do samego końca spotkania. Wszyscy piłkarze poświęcali się maksymalnie dla dobra drużyny. Jestem dumny z każdego zawodnika oraz wdzięczny za doping z trybun. To było niesamowite przeżycie

ZOBACZ ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ OPUBLIKOWANY PRZEZ POGOŃ SZCZECIN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany